Rok temu, po 87. edycji plebiscytu, Paweł Fajdek skomentował wyniki, w których Robert Lewandowski pokonał 3-krotną mistrzynię olimpijską w rzucie młotem Anitę Włodarczyk. Inny mistrz z Tokio, Wojciech Nowicki, był piąty. "Wstyd. Nie pozdrawiam..." - napisał lekkoatleta na Twitterze. Jego komentarz wzbudził gorącą dyskusję w internecie i w środowisku sportowym. W tym roku Fajdek, który latem w Eugene sięgnął po piąty z rzędu tytuł mistrza świata, sam znalazł się w dziesiątce 88. edycji Plebiscytu Przeglądu Sportowego i Polsatu na Najlepszego Sportowca Polski 2022 roku, na 9. miejscu. I wyszedł na scenę po odbiór nagrody. - Obiecałem sobie i najbliższym, że w tym roku będzie bez awantur, więc ich nie będzie - stwierdził 5-krotny mistrz świata w rzucie młotem. Po czym od razu "wypalił". - Im więcej tytułów, tym niżej spadam w tym plebiscycie, więc może przestanę wygrywać - skonstatował Fajdek, czym wzbudził poruszenie i śmiech zgromadzonych na uroczystej Gali Mistrzów Sportu. - Na pewno cieszy różnorodność, jest tyle dyscyplin w pierwszej dziesiątce, naprawdę jestem dumny z kibiców - dodał. Następnie podopieczny Szymona Ziółkowskiego przeszedł do podziękowań sponsorom oraz dla "pięknej żony", która mu towarzyszyła podczas gali. - Kochanie, widocznie do jajecznicy dzisiaj nie doczekamy. Statuetkę mam dla kolegi, Tomek nie przyjechałeś, ale będzie dla Ciebie, sto lat! Bawcie się dobrze, na pewno lepiej niż ja - zwrócił się do uczestników gali. Fajdek zaprosił także kibiców 16 lipca na Stadion Śląski, gdzie odbedzie się drugi w historii w Polsce mityng Diamentowej Ligi. - Zapełnijmy w końcu ten stadion, zapraszam wszystkich, zróbcie lekkoatletom przyjemność - dodał lekkoatleta.