Prokurator Drewniok jednocześnie oddaliła pogłoski, które obiegły opinię publiczną zaraz po wypadku, jakoby zawodnik grupy Lotto-Soudal uderzył głową w betonowy przepust. - Nie było urazów głowy, a te były skoncentrowane w obrębie tułowia i największe spustoszenie wyrządziły w jamie brzusznej - usłyszał dziennikarz Interii. Jeśli chodzi o dalsze czynności, to śledztwo prowadzone przez prokuraturę rejonową w Rybniku na razie pozostaje na początkowym etapie. - Staramy się ustalić, czy zdarzenie zostało utrwalone przez kamery ekip telewizyjnych, które relacjonują wyścig. Być może jakimś pomocnym elementem będą prywatne nagrania, dokonane przez widzów obserwujących rywalizację. Ustalamy czy są takie materiały - mówi prok. Drewniok. W czynnościach wezmą udział także kolarze, którzy brali udział w feralnym trzecim etapie 76. Tour de Pologne. - Prokurator nadzorujący postępowanie zdecydował o przesłuchaniu zawodników, biorących udział w tym etapie. A ponieważ większość z nich to obcokrajowcy, zwróciliśmy się do organizatora o listę kolarzy i miejsce ich przebywania. Będą zlecone czynności w drodze tzw. pomocy prawnej, ponieważ jak wiemy, ci sportowcy już nie przebywają już na naszym terenie. Będziemy dążyć do ich przesłuchania. Zobaczymy, co wyniknie z tych zeznań - doprecyzowała zastępca prokuratora rejonowego w Rybniku. Śledztwo cały czas zmierza do ustalenia okoliczności i przebiegu tragicznego zdarzenia. - Dalej nie wiemy, co spowodowało, że kolarz nagle zjechał z drogi. W tej sprawie są podnoszone różne hipotezy, sporo osób się wypowiada. My w tej chwili nie możemy niczego potwierdzić, ani odrzucić jakiejkolwiek wersji - zakończyła prokurator Drewniok. Nadzieja belgijskiego kolarstwa, 22-letni Lambrecht, był jednym z faworytów do zwycięstwa w największym wyścigu w naszym kraju. Niestety na 48. kilometrze etapu z Chorzowa do Zabrza, w miejscowości Bełk niedaleko Rybnika, nastąpił tragiczny w skutkach wypadek. Zawodnik w stanie krytycznym został przetransportowany do szpitala w Rybniku, gdzie niedługo później zmarł. Artur Gac