Nie żyje Rik Van Looy. Legendarny kolarz zmarł na kilka dni przed urodzinami
Niezwykle smutne wieści docierają do nas z Belgii. Jak donoszą tamtejsze media, zmarł Rik Van Looy. 90-latek był absolutną legendą kolarstwa, a dzięki swoim sukcesom zyskał międzynarodową sławę. Dwukrotny mistrz świata w kolarstwie szosowym zmarł zaledwie dwa dni przed swoimi 91. urodzinami.
W środowe popołudnie belgijskie media przekazały informację, która wstrząsnęła kolarską społecznością. W wieku 90 lat zmarł Rik Van Looy. Utytułowany kolarz w piątek 20 grudnia skończyłby 91 lat. Niestety, nie dane mu było celebrować tego dnia w gronie najbliższych.
Nie żyje Rik Van Looy. Był jednym z najwybitniejszych belgijskich kolarzy
Nie ma chyba fana kolarstwa, który nie słyszałby nigdy o osiągnięciach Rika Van Looya. Belgijski gwiazdor był uważany za absolutną legendę tej dyscypliny - i to wcale nie jest powodu. "Cesarz von Herentals", bo tak był nazywany, zdobył tytuł mistrza świata w kolarstwie szosowym w 1960 roku, a wyczyn ten powtórzył również rok później. Dwukrotnie zostawał także mistrzem Belgii.
Był jednym z trzech kolarzy, którzy wygrali co najmniej jeden z pięciu "monumentów kolarstwa". Trzy razy wygrywał w Paryż-Roubaix, dwukrotnie cieszył się z triumfu w wyścigu Dookoła Flandrii, a na dodatek wygrywał w Mediolan-San Remo, Liege-Bastogne-Liege i Giro di Lombardia (znanym dziś lepiej pod nazwą Il Lombardia).
W 2018 roku na cześć Rika Van Looya nazwano wyścig z Westerlo do Herentals, rodzinnej miejscowości legendy belgijskiego kolarstwa.