Sezon 2020/2021 był tym, w którym Kamil Stoch zdobył swojego ostatniego Złotego Orła za Turniej Czterech Skoczni. Nasz mistrz wygrał dwa austriackie konkursy. W niemieckiej części imprezy triumfowali najpierw Karl Geiger, a następnie Dawid Kubacki. Taki był też skład końcowego podium. Ostatecznie wygrał Stoch, przed Geigerem i Kubackim. Polacy przed tamtą rywalizacją mieli ogromną motywację, gdyż chcieli pokazać swoją siłę, mimo tego, jak cała nasza reprezentacja była bliska dyskwalifikacji. Wszystko było związane z pandemią wirusa SARS-CoV-2. Chcieli wyrzucić Polaków z Turnieju Czterech Skoczni. Wtedy Stoch uderzył pięścią w stół Niemcy nie chcieli wyrazić zgody na start naszej reprezentacji, ponieważ Klemens Murańka otrzymał pozytywny wynik testu na koronawirusa. Pozostali członkowie kadry w myśl niemieckich przepisów są w grupie kontaktu 1 - spędzili ponad 15 minut twarzą w twarz lub ponad 30 minut w zamkniętym pomieszczeniu z osobą zakażoną. Dlatego wykluczono całą reprezentację. Wynik testu nie był jednak jednoznaczny i dzień później polscy skoczkowie, poza Murańką, zostali poddani testom kasetkowym, których wynik jest znany po kilkudziesięciu minutach. Wszystkie były negatywne. Murańka miał test szczegółowy i on też dał wynik negatywny. Sytuacja była bardzo nerwowa. Sztab robił i związek robili, co mogli, aby nasi skoczkowie jednak wystartowali. Zawodnicy mogli tylko czekać, a w trakcie oczekiwania padły słowa, które ówczesny asystent Stefana Horngachera - Grzegorz Sobczyk, ujawnił w najnowszym wywiadzie dla portalu Sport.pl. - Pamiętacie covidowy Turniej Czterech Skoczni? Początkowo Niemcy nie pozwolili wystartować całej naszej kadrze, bo Klemens Murańka miał pozytywny test. Nie zapomnę, jak Kamil Stoch do nas przyszedł i powiedział "Zróbcie tylko tak, żebyśmy ostatecznie wystartowali, i wtedy ja ich wszystkich... - powiedział obecny trener Władimira Zografskiego. Jakie słowo padło na końcu, można się tylko domyślać. Ostatecznie Polacy mogli wystartować i Stoch, jak zapowiedział, tak zrobił. Może nie od razu, bo podczas niemieckiej części Turnieju Czterech Skoczni tylko w Oberstdorfie był drugi, ale wygrywał już w Innsbrucku oraz Bischofshofen. W klasyfikacji końcowej miał za to 48,1 punktu przewagi nad drugim Geigerem. Warto też pamiętać, że poza trzecim Kubackim bardzo wysoko na koniec tamtego turnieju byli też 5. Piotr Żyła oraz 6. ex aequo z Ryoyu Kobayashim, Andrzej Stękała. Puchar Świata zawita do Oberstdorfu. Czas na pierwsze w tym sezonie loty Rywalizacja z Zakopanego przeniesie się teraz do Oberstdorfu. Skoczkowie i kibice z pewnością czekają z niecierpliwością na nadchodzący weekend, ponieważ rywalizacja odbędzie się nie na turniejowej Schattenbergschanze, a na skoczni do lotów im. Heiniego Klopfera. Będą to pierwsze loty w tym sezonie. Zarówno w sobotę, jak i w niedzielę zaplanowano konukursy indywidualne. Już teraz zapraszamy do śledzenia relacji na żywo z kolejnych zawodów Pucharu Świata na stronie Interii Sport.