Bieżąca edycja Australian Open jest dla Aryny Sabalenki wyjątkowa. Liderka rankingu WTA ma szansę nie tylko obronić tytuł sprzed roku, ale też zatriumfować w Melbourne po raz trzeci z rzędu (jest mistrzynią AO 2023 i 2024). Na razie - z większymi i mniejszymi kłopotami - przebrnęła przed cztery rundy turnieju, pokonując kolejno Sloane Stephens, Jessicę Bouzas Maneiro, Clarę Tauson oraz Mirrę Andriejewą. Po trwającym nieco ponad godzinę meczu z tą ostatnią Białorusinka zabrała głos, komentując awans do ćwierćfinału. "Mecze z Mirrą są zawsze trudne. Jest młodą zawodniczką, ale gra świetny i dojrzały tenis. Jestem przeszczęśliwa, że udało mi się wygrać ten trudny mecz, tracąc jedynie trzy sety [Sabalenka wygrała 6:1, 6:2 - przyp. red.]" - mówiła na gorąco po spotkaniu. "Jestem zadowolona z poziomu, jaki pokazałam. Mam nadzieję, że utrzymam go do końca turnieju" - dodała. Organizatorzy reagują ws. meczu Świątek z Niemką. Doszło do zmiany, wydano komunikat Sabalenka szczera do bólu. "Dzięki temu mogłam w końcu zdobyć wspaniałe trofeum" A to jeszcze nie wszystko. Organizatorzy Australian Open poprosili Arynę Sabalenkę, by pojawiła się przed kamerą i - niczym w kinie - obejrzała kilka urywków ze swojej zawodowej kariery. Wszystkie związane były z turniejem w Melbourne. I tak Białorusinka zasiadła na kanapie z popcornem w ręku, komentując to i owo. "Bez osądzania" - poprosiła na wstępie. Jako pierwsza na ekranie pojawiła się scena z meczu Sabalenki z Ashleigh Barty, która to w 2022 roku ogłosiła zakończenie przygody z kortem, liderując wówczas w rankingu WTA. Białorusinka przyznała, że tamto starcie z 2018 roku z Australijką było dla niej trudne, bo miała przeciwko sobie miejscową publiczność. Prowadzący rozmowę zauważył, że od tamtej pory Aryna przeszła długą drogę. I nie chodzi tylko o pracę nad tenisem, ale również nad psychiką. "Tak, pracowałam dużo zarówno na korcie, jak i poza nim, by znaleźć sposób na kontrolę nad sobą. Dzięki temu mogłam w końcu zdobyć to wspaniałe trofeum [chodzi o wygraną w Australian Open - przyp. red.]. To było coś naprawdę wyjątkowego" - wspomniała. Zdradziła, że - jej zdaniem - kluczem do obrony tytułu w zeszłym roku było jej nastawienie, a konkretnie walka o każdy punkt. Zażartowała również, że pomógł jej... strój. "Moja stylizacja wyglądała świetnie. Musiałam zostać w turnieju najdłużej, jak się dało, aby móc prezentować się w tym komplecie" - śmiała się. Koniec imponującej serii Coco Gauff. Kapitalne widowisko na Rod Laver Arena Oto cała prawda na temat Sabalenki i jej motywacji. "Najważniejsze jest inspirowanie ludzi" Dość niespodziewanie Sabalenka wyznała również prawdę o tym, co jest dla niej najważniejsze w karierze. Niektórzy mogą się nieźle zaskoczyć, bo wcale nie chodzi o punkty w rankingu, prestiż, dominację czy pieniądze. Aryna przekonuje, że kieruje się przede wszystkim dobrem innych i tym, co może dla nich zrobić. "Dla mnie zawsze najważniejsze było inspirowanie ludzi. Kiedy ludzie mierzą się z czymś, zawsze chcę być dla nich osobą, na którą mogą patrzeć albo której mecze mogą oglądać. Znają moją historię życia i mogą pomyśleć: 'O, ta dziewczyna była w stanie zebrać wszystko do kupy i przechodzi przez te wszystkie trudne doświadczenia'. Mam nadzieję, że jestem dobrym przykładem i zainspiruję następne pokolenie" - podsumowała białoruska tenisistka.