W środę serbski szkoleniowiec podpisał z klubem nową dwuletnią umowę. Będzie obowiązywać do 30 czerwca 2022 roku. W czwartek Legia dokonała pierwszego letniego transferu. Trzyletnią umowę z klubem podpisał lewy obrońca Filip Mladenović. Serb w ostatnich latach występował w Lechii Gdańsk. Niewykluczone, że wkrótce zastąpi na lewej stronie obrony Michała Karbownika, który może odejść z klubu. - Transfer Mladenovicia w zasadzie niczego nie zmienia. Chciałbym, żeby Michał Karbownik w dalszym ciągu był z nami zarówno dla dobra drużyny, jak i dla naszych szans w nadchodzących bitwach. Może zagrać na kilku pozycjach. Pokazał, że jest gotowy, aby dać dużo drużynie na lewej i na prawej obronie, ale też na innej pozycji. To duża przewaga, jeśli ma się takiego zawodnika - mówi trener Legii Aleksandar Vuković. Niewykluczone, że najbliższym meczu z Lechem Karbownik zagra na prawej obronie w miejsce kontuzjowanego Marko Veszovicia. Na lewej flance jego miejsce mogą zająć Paweł Stolarski lub Luis Rocha. - Decyzje podejmiemy przed samym meczem. Przed nami trzy ciężkie pojedynki. Najpierw Lech, a potem dwumecz z Cracovią. We wtorek w Pucharze Polski w Krakowie, potem w sobotę u siebie w meczu ligowym. Mogą być zmiany - dodaje Vuković. Przeciwko Legii nie zagra najlepszy strzelec Ekstraklasy Christian Gytkjaer. W meczu ze Śląskiem Wrocław zobaczył czwartą żółtą kartkę w obecnym sezonie. - Trener Dariusz Żuraw ma z kogo wybierać w ataku. Na pewno Gytkjaer to skuteczny i ważny zawodnik dla Lecha i dla nich jest to strata, ale niekoniecznie będzie nam z tego powodu łatwiej. Każdy kto dostanie szanse w jego miejsce będzie chciał ją wykorzystać - zauważa Vuković. - Lech gra bardzo dobrą piłkę i w przyszłym sezonie, tak dalej dobrze funkcjonująca drużyna, będzie dla nas bardzo groźnym rywalem. Z tych pozostałych 12 punktów do zdobycia w czterech ostatnich meczach sezonu chcemy wywalczyć jak najwięcej - mówi Vuković.