Żuraw po raz pierwszy został trenerem Lecha na początku listopada 2018 roku - tymczasowo prowadził drużynę w dwóch spotkaniach po zwolnieniu Ivana Djurdjevicia. Wkrótce pierwszym szkoleniowcem wybrano Adama Nawałkę, zaś Żurawiowi zostało prowadzenie trzecioligowych rezerw Lecha, które zresztą zdołał wprowadzić na szczebel centralny, czyli do drugiej ligi. Nawałka zaś w Poznaniu nie zrealizował swoich planów - już po pięciu miesiącach stracił pracę. Sezon w roli szkoleniowca kończył Żuraw, a ponieważ drużyna dostała się do grupy mistrzowskiej, dano mu szansę dalszej pracy z Lechem w kolejnym sezonie. "Kolejorz" przeszedł wtedy kadrową rewolucję, pożegnano kilkunastu graczy, więc po drużynie Żurawia nie oczekiwano wielkich wyników. Tymczasem jego Lech wywalczył wicemistrzostwo kraju, a teraz w ładnym stylu awansował do fazy grupowej Ligi Europy. To zadecydowało o przedłużeniu kontraktu ze szkoleniowcem o kolejne dwa lata - do czerwca 2023 roku. - Nasza współpraca z pierwszym trenerem układa się bardzo pozytywnie, bo z jednej strony mamy wymierne efekty w postaci wicemistrzostwa kraju i awansu do fazy grupowej, a z drugiej to co bardzo cenimy, czyli styl, w jakim ogrywani są przeciwnicy. Doceniamy pracę zgodnie z filozofią klubu, ofensywne nastawienie zespołu, współpracę z Akademią i wprowadzenie młodych chłopaków, którzy w pierwszym zespole się rozwijają. Jesteśmy więc konsekwentni w działaniu i liczymy na dalsze dobre dni zespołu oraz trenera - wyliczał dyrektor sportowy Lecha Tomasz Rząsa. - Mogę tylko podziękować za zaufanie, ale wiem, że przed nami dużo pracy i wyzwań. Nie boję się tego ani ja, ani ludzie, z którymi pracuję w klubie i wierzymy, że z każdym miesiącem poczynimi kolejne postępy - mówił zadowolony 48-letni szkoleniowiec. - Dla mnie każdy mecz to nowe doświadczenie. Jestem człowiekiem, który słucha, rozmawia i bierze do siebie różne uwagi i spostrzeżenia innych osób. To mnie rozwija i tak będę dalej pracował, bo wciąż jestem na dorobku. I czy będę jeszcze w zawodzie 10, 15 czy 20 lat, to nadal towarzyszyć mi będzie takie podejście. Chcę rozwijać siebie oraz sztab - przekonywał dzisiaj Dariusz Żuraw, na którym Lech opiera budowę mocnej drużyny w najbliższej przyszłości. - To nie tak, że ja jestem fundamentem, ale jedną z części tego fundamentu. Jest jeszcze dyrektor sportowy, dwóch prezesów, dyrektor ds. szkolenia, dyrektor Akademii, dyrektor scoutingu. W tym gronie podejmujemy strategiczne decyzje nie tylko dla pierwszego zespołu, ale i dla klubu. A że współpraca układa się dobrze, to stąd pewnie propozycja umowa - podkreślił Żuraw. Lech Poznań ma przed sobą dwa bardzo ważne spotkania. W niedzielę o godz. 12.30 podejmie lidera Raków Częstochowa, do którego traci już 11 punktów, a w czwartek o godz. 21 zagra w Liege ze Standardem w czwartej kolejce fazy grupowej Ligi Europy. Andrzej Grupa