Kliknij, by przejść do zapisu relacji na żywo z meczu Cracovia - Arka Gdynia Zapis relacji na żywo na urządzenia mobilne Choć obie drużyny przed kolejką sąsiadowały ze sobą w tabeli, to dzieliło je aż pięć punktów. Niemniej dla jednych i drugich zdobycie dziś trzech "oczek" było niezwykle istotne, by przedłużyć szanse na awans do czołowej "ósemki". Arka od początku postanowiła narzucić rywalowi swój futbol - oparty na stałych fragmentach gry. Wywalczyła sporo rzutów rożnych i autów na wysokości pola karnego, ale "Pasy" odrobiły pracę domową i skutecznie radziły sobie z dośrodkowaniami graczy Leszka Ojrzyńskiego. Cracovia odgryzała się kontratakami - po jednym z nich w dobrej sytuacji znalazł się Javier Hernandez, ale w ostatniej chwili piłkę spod nogi wybił mu wracający Michał Marcjanik. W końcu "Pasy", tuż przed końcem pierwszej połowy, ugodziły rywala z jego najgroźniejszej broni. Z rzutu rożnego dośrodkował Hernandez, piłkę głową strącił Miroslav Czovilo, a Michał Helik z dwóch metrów wepchnął ją do bramki - 1-0 dla Cracovii. To już szósty gol Helika w tym sezonie. Jest najskuteczniejszym środkowym obrońcą w lidze od sezonu 2013/14, kiedy to sześć goli strzelił Milos Kosanović, także defensor "Pasów". W pierwszej połowie kibiców Cracovii czekała jednak też smutna wiadomość. Po pół godzinie gry boisko z urazem opuścił Deniss Rakels, a jego miejsce zajął 18-letni Sebastian Strózik. Po przerwie na boisko nie wrócił też Czovilo, mający problem z mięśniem dwugłowym. Zastąpił go Niko Datković. Arka doprowadziła do wyrównania po kwadransie gry drugiej połowy - a jakże, też po rzucie rożnym. Pierwotnie wydawało się, że i z tym stałym fragmentem poradzą sobie gospodarze, bowiem wybili szybko piłkę z pola karnego. Dopadł jednak do niej Sergiej Kriwiec i uderzył z pierwszej piłki na bramkę. Futbolówka odbiła się jeszcze od obrońcy i wpadło do bramki obok bezradnego Michala Peszkovicia. Groźnie pod bramką Peszkovicia było też, gdy bramkarz Cracovii po dośrodkowaniu ze swojej prawej strony wypuścił piłkę z rąk, ale nim debiutujący w Arce Maciej Jankowski zdążył zareagować, naprawił swój błąd. Losy meczu rozstrzygnął gol Krzysztofa Piątka, zdobyty dwie minuty przed końcem regulaminowego czasu. Podobnie jak poprzednie - padł po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Tym razem Piątek uderzył bezpośrednio po "wrzutce" i nie dał szans Steinborsowi. Ten gol spowodował, że Cracovia zachowała szanse na awans do górnej "ósemki" tabeli. Nie są one wielkie, bowiem "Pasy" mają pięć punktów straty do ósmego Zagłębia Lubin. Trzy punkty do "Miedziowych" traci Arka. Wojciech Górski Po meczu powiedzieli: Leszek Ojrzyński (trener Arki Gdynia): "Na pewno mogliśmy zagrać lepiej w tym spotkaniu. Gdy ktoś spojrzy na minuty, w których traciliśmy bramki, to można powiedzieć, że zabrakło nam koncentracji, bo były to końcówki pierwszej i drugiej połowy. - Jak na dzień dobry ma się średnią wzrostu niższą o kilka centymetrów od rywala, to ma się mniejsze szanse w walce o górne piłki. Już w pierwszej połowie było kilka groźnych sytuacji, jakoś sobie z nimi radziliśmy, ale w końcu straciliśmy bramkę. Potem Krzysztof Piątek, choć sam nie jest wysoki, przeskoczył naszego zawodnika. Szkoda, że tak się stało, bo uczulaliśmy na to naszych piłkarzy, wiedzieliśmy, że czeka nas mnóstwo pracy w powietrzu. - Gramy dalej, walczymy o pierwsze zwycięstwo w tym roku. Na wygraną tutaj może nie zasłużyliśmy, ale w drugiej połowie były momenty naszej dobrej gry. Poza tym nasz zawodnik (Ruben Jurado - przyp. PAP) mógł strzelić gola na 2:2 w ostatniej akcji. To była dwustuprocentowa sytuacja. - Musimy dalej ciężko pracować, bo na razie brakuje nam farta i jesteśmy w tym roku chłopcami do bicia". Michał Probierz (trener Cracovii): "Zawszę mówię, że wszyscy zawodnicy są potrzebni. Jak długo jestem trenerem nie miałem takiej sytuacji, że ze względu na urazy musiałem tak szybko zmienić trzech piłkarzy. Teraz czeka nas kluczowy mecz w Szczecinie z Pogonią, jeśli chcemy jeszcze walczyć o ósemkę, ale dla nas teraz każde spotkanie to finał. Nasze szanse wzrosły, bo musieliśmy wygrać z Arką i wywrzeć presję na innych. Rywale już wiedzą, że mamy pięć punktów straty. Zrobimy wszystko, będziemy walczyć, awans do grupy mistrzowskiej byłby fajną nagrodą. - Arka to bardzo trudny przeciwnik. Zespoły Leszka Ojrzyńskiego walczą o każdą piłkę. Ćwiczyliśmy, aby nie stracić bramki w taki sposób, mieliśmy atakować drugą piłkę. Nie udało się, ale nie mam pretensji do Michala Peskovicia. Było nerwowo. - Sebastian Strózik dał bardzo dobrą zmianę. Cieszę się, że się rozwija. Mamy jeszcze kilku młodych piłkarzy, którzy czekają w kolejce. Przebiegliśmy w tym meczu 118 kilometrów. To dobry wynik, ale chcemy biegać 125-128 jak topowe zespoły". Cracovia - Arka Gdynia 2-1 (1-0) Bramki: 1-0 Helik (44.), 1-1 Kriwiec (60.), 2-1 Piątek (88.) Żółta kartka - Cracovia Kraków: Miroslav Covilo. Arka Gdynia: Damian Zbozień. Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa). Widzów 2 054. Cracovia: Michal Peskovic - Diego Ferraresso, Michał Helik, Ołeksij Dytiatjew, Kamil Pestka - Milan Dimun, Miroslav Covilo (46. Niko Datkovic), Sergei Zenjov (54. Mateusz Wdowiak), Javi Hernandez, Deniss Rakels (32. Sebastian Strózik) - Krzysztof Piątek. Arka Gdynia: Pavels Steinbors - Damian Zbozień, Frederik Helstrup, Michał Marcjanik, Marcin Warcholak - Dawid Sołdecki, Adam Marciniak (90. Ruben Jurado), Patryk Kun (78. Krzysztof Janus), Siergiej Kriwiec, Mateusz Szwoch - Grzegorz Piesio (67. Maciej Jankowski).Ekstraklasa: wyniki, tabela, terminarz, strzelcy Ranking Ekstraklasy - sprawdź!