Końcówka marca 2022 roku. Ashleigh Barty sensacyjnie ogłasza, że kończy karierę. I to u szczytu sławy i osiągnięć - wszak zajmowała na tamten moment pierwsze miejsce w klasyfikacji generalnej WTA. Niedługo później, 4 kwietnia, na jej pozycję wskoczyła młoda Polka, która - jak się później okazało - przez rok zdystansuje się od konkurencji i solidnie powiększy przewagę nad resztą tenisowej stawki. Dziś Iga Świątek celebruje pierwszą rocznicę w roli światowej "jedynki" i wygląda na to, że nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa, jeśli idzie o sukcesy na korcie. Dzięki sportowym zasługom Iga jest dziś właściwie najpopularniejszą polską sportsmenką. Jeśli idzie o międzynarodową sławę, w tym momencie może mierzyć się w zasadzie jedynie z Robertem Lewandowskim. Ich korespondencyjna "rywalizacja" niejako przenosiła się do sieci i szybko stała się kultowa. "Iga Świątek zbliży się do pozycji Adama Małysza" Uszczypliwe komentarze internautów. Obrazki ze Świątek i Lewandowskim już kultowe. "Ile, Robercik?" Reprezentacja Polski z Lewandowskim w składzie przegrywa z Belgią 6:1? Internauci reagują. "Ile, Robercik? 6:1? To wy w tenisa graliście?" - czytamy na memach ze zdjęciem Świątek "korespondującej" z "Lewym". Napastnik podczas prezentacji na Camp Nou żongluje piłką przed publicznością? Kibice odszukują zdjęcie Igi, na którym także ona podbija piłkę i pół żartobliwie pół uszczypliwie podsumowują: "Robercik, pa tera". Temat podchwycono również w... WTA. Swego czasu na oficjalnym twitterowym koncie federacji pojawił się specjalny wpis dedykowany sukcesowi Roberta Lewandowskiego. Był on nawiązaniem do momentu, w którym ten wspierał Igę Świątek podczas French Open. Oprócz zdjęcia ze słynnego już spotkania na trybunach, WTA wrzuciła też wymowny, znany z memów, podpis: "ROBERCIK!". Wysyp obrazków z piłkarzem i tenisistką nastąpił zwłaszcza tuż po ogłoszeniu wyników plebiscytu na Sportowca Roku 2022. To Świątek sięgnęła po statuetkę, w jej imieniu odebrał ją ojciec. Tym samym 21-latka uniemożliwiła Robertowi ustrzelenie swoistego "hat-tricka". Bowiem w poprzednich dwóch latach to on wygrywał głosowanie i zapewne miał ochotę uczynić to trzeci raz z rzędu. W trakcie przemówienia Iga... nawiązała do popularnych memów i swojego internetowego pseudonimu "g*****ry z paletkom". Iga Świątek bezpardonowo atakowana. Rosjanie nie mogą jej darować. Ale ani myśli się poddać Iga Świątek i Robert Lewandowski reagują na memy. "Mnie śmieszą" "Przykro mi, że nie mogę być z wami, ale przetransportowanie się z Australii byłoby problematyczne. Dziękuję, że jesteście. Mam nadzieję, że będę gdzieś wysoko. Mam nadzieję, że sport będzie nas łączył. Wiem, że 'g*****ra z paletkom' dostarczyła emocji w tym sezonie. Mam nadzieję, że w przyszłym sezonie te występy też będą udane" - powiedziała Iga, wzbudzając śmiech publiczności na sali. To nie pierwszy raz, kiedy odniosła się do obrazków krążących po sieci. Swego czasu wyjaśniała: Co na to wszystko "Lewy"? Zapytano go o zdanie, przy okazji premiery filmu "Lewandowski - Nieznany". Najpierw parsknął śmiechem, a następnie tłumaczył: "Oczywiście mam do tego dystans. Znam Igę i kibicuję jej bardzo mocno. Cieszę się, że osiąga sukcesy. Bardzo wierzę, że dalej i jak najdłużej będzie na jak najwyższym poziomie. Myślę, że Iga, wiadomo, zaczyna dopiero swoją karierę. Oby ona trwała jak najdłużej i oby miała jak najwięcej osiągnięć, bo to wielka duma mieć wielu sportowców na różnych płaszczyznach, grających na najwyższym poziomie". O tym, że "scysje" między obojgiem, bądź co bądź już legendarnych, sportowców pozostają jedynie w internecie, świadczyć mogą miłe obrazki z turnieju Roland Garros. Są najlepszym podsumowaniem tego, co podkreślają zarówno Lewandowski, jak i Świątek - że trzymają kciuki za siebie nawzajem i cieszą się z sukcesów osiąganych przez reprezentantów Polski. Iga Świątek mocno w górę, ale do Roberta Lewandowskiego daleko