Tłumy na premierze filmu "Lewandowski - Nieznany" w warszawskiej Kinotece. Ci, którzy mieli okazję zobaczyć dokument, niemal jednogłośnie podkreślają - nie brakuje w nim wzruszeń, a nawet zaskoczeń. "Nie sądziłam, że można zalać się łzami w pierwszych 5 sekundach dokumentu o Lewym. Dalej jest jeszcze lepiej" - podzieliła się wrażeniami Zofia Zborowska-Wrona, która na niebieskim dywanie pojawiła się w towarzystwie męża, siatkarza Andrzeja Wrony. Przy okazji uroczystego wydarzenia był czas na rozmowy z bohaterem wieczoru. Robert Lewandowski odpowiadał na przeróżne pytania dziennikarzy. Nie wszystkie dotyczyły wyłącznie jego życia i kariery. W pewnym momencie padło nazwisko... Igi Świątek. Jak zareagował piłkarz reprezentacji Polski i Barcelony? Niemcy zamartwiają się o Lewandowskiego. Rozpisują się o poważnym kryzysie. "Przekroczył szczyt?" Memy z Lewandowskim i Świątek. Piłkarz komentuje: "Mam do tego dystans" Memy i żarty o "relacjach" Lewandowskiego i Świątek to już niemal klasyka. Raz po raz po sukcesach osiąganych przez tenisistkę na korcie i nie tylko w internecie można zaobserwować wysyp dowcipnych tekstów na temat rzekomych nerwowych reakcji piłkarza na wyniki młodszej koleżanki. Rzecz jasna to wszystko z przymrużeniem oka, bowiem między obojgiem żadnych napięć nie ma. Wręcz przeciwnie, kibicują sobie nawzajem. W zeszłym roku "Lewy" zasiadł nawet na trybunach finału Rolanda Garrosa, w którym grała Iga. Co ma do powiedzenia na temat Świątek i memów? To pytanie zadała mu dziennikarka "Świata Gwiazd" podczas premiery dokumentu "Prime Video". Reakcja Roberta? Zdawał się zaskoczony, ale i rozbawiony. "Oczywiście mam do tego dystans. Znam Igę i kibicuję jej bardzo mocno. Cieszę się, że osiąga sukcesy. Bardzo wierzę, że dalej i jak najdłużej będzie na jak najwyższym poziomie. Myślę, że Iga, wiadomo, zaczyna dopiero swoją karierę. Oby ona trwała jak najdłużej i oby miała jak najwięcej osiągnięć, bo to wielka duma mieć wielu sportowców na różnych płaszczyznach, grających na najwyższym poziomie" - wyjaśnił. Kilka miesięcy temu podobne pytanie o memy zadano samej Świątek. Obecnie tenisistka nie startuje w żadnych zawodach. Wycofała się z udziału w Miami Open oraz Billie Jean King Cup i skupia się na własnym zdrowiu. Jej najważniejszym celem jest teraz wyleczenie urazu. Nabawiła się go w dość nietypowy sposób - podczas napadu kaszlu. "Musiała mieć mocny napad kaszlu, by przeciążyć sobie mięśnie międzyżebrowe. To rzadka rzecz, która nie jest szeroko znana, brakuje też konkretniejszego sprecyzowania. Na pewno nie jest to nic groźnego, ale potrafi dokuczać. Dodając jeszcze infekcję, z którą zmaga się od kilku tygodni, może obecnie stanowić to dyskomfort. Wydaje się to być kumulacją wielu czynników" - ocenił ostatnio dr Kamil Graboń w rozmowie z WP Sportowymi Faktami. Na razie nie wiadomo, kiedy Świątek wróci na kort. Niewykluczone, że będzie to mniej więcej w połowie kwietnia, kiedy to zaplanowano turniej w Stuttgarcie. Świątek będzie mieć poważny kłopot? Legenda tenisa z bezkompromisową opinią