Koszmar pogromczyni Igi Świątek. Decyzja zapadła pięć minut przed meczem
Jedną z nielicznych zawodniczek, którym udało się w pierwszej części 2024 roku pokonać Igę Świątek, była Anna Kalinska. Rosjanka pokazała tym samym, że ma duży potencjał i jest w stanie zagrozić czołowym tenisistkom. Ma też jednak problemy ze zdrowiem, przez które straciła kilka turniejów. Ostatnio skreczowała podczas imprezy WTA 500 w Adelajdzie, teraz z kolei tuż przed swoim meczem wycofała się z Australian Open.
Anna Kalinska w ubiegłorocznym Australian Open dotarła aż do ćwierćfinału, w którym uległa Qinwen Zheng. Świetnie spisała się także w turnieju WTA 1000 w Dubaju, w półfinale pokonując Igę Świątek, która do imprezy przystąpiła jako świeżo upieczona triumfatorka innego "tysięcznika", rozgrywanego w Dosze. Później przegrała w starciu o trofeum z Jasmine Paolini, ale i tak potwierdziła, że jest w stanie rywalizować z najlepszymi.
Rosjanka w kolejnych miesiącach już tak nie błyszczała - wprawdzie zagrała w finale turnieju WTA 500 w Berlinie, gdzie przegrała z Jessiką Pegulą, ale później zaczęły trapić ją problemy zdrowotne. Skreczowała w meczu 1/8 finału Wimbledonu z Jeleną Rybakiną, później z powodu urazu poddała także spotkanie z Amandą Anisimową w Toronto.
"Demony" 26-latki z Moskwy wróciły na początku 2025 roku. Kalinska w pierwszej rundzie turnieju WTA 500 w Adelajdzie, który był dla wielu zawodniczek sprawdzianem formy przed Australian Open, trafiła na Belindę Bencic, czyli mistrzynię olimpijską z Tokio. I ponownie skreczowała.
Australian Open 2025. Anna Kalinska wycofała się z turnieju
Mimo problemów w Adelajdzie, Rosjanka miała zamiar wystąpić w Australian Open. Z racji wysokiej pozycji w rankingu (14. miejsce), przystąpiła do losowania drabinki turniejowej jako zawodniczka rozstawiona, a w pierwszej rundzie los skojarzył ją z kwalifikantką Kimberly Birrell.
Spotkanie miało zostać rozegrane w nocy z poniedziałku na wtorek czasu polskiego, ale Rosjanka w ostatniej chwili wycofała się z imprezy. Zastąpiła ją "szczęśliwa przegrana" kwalifikacji Eva Lys, która wykorzystała swoją szansę i w dwóch setach (6:2, 6:2), ograła reprezentantkę Australii. Jak przyznała Niemka po meczu, sama nie wierzyła, że dane jej będzie jeszcze zagrać w tym roku w Melbourne.
"Pięć minut przed jego rozpoczęciem dowiedziałem się, że zagram mecz. Właściwie mój lot był zarezerwowany na jutro rano. Nie miałem zbyt wielkich nadziei, ale wiele osób mówiło mi, że powinnam być dobrej myśli. Cieszę się, że tu zostałam" - powiedziała cytowana przez n-tv.de.
Tenis to sport mentalny. Jeśli nie masz żadnych oczekiwań i jesteś po prostu szczęśliwy, że możesz rozegrać mecz, to staje się to łatwiejsze
~ dodała.
Wycofanie Kalinskiej nie tylko stawia pod dużym znakiem zapytania jej kolejne występy w pierwszej części sezonu, ale oznacza też spadek w rankingu WTA. 26-latka w Melbourne broniła punktów otrzymanych za ubiegłoroczny ćwierćfinał i już teraz wiadomo, że straci 430 "oczek". A to oznacza spadek na 18. pozycję w wirtualnym zestawieniu.
Więcej na ten temat
Zobacz także
- Polecane
- Dziś w Interii
- Rekomendacje