Przed meczem można było odgadnąć kto jest faworytem. Jedenastka OFI FC plącze się na dole tabeli zajmując szóstą pozycję, za to zespół Olympiakosu Pireus zajmując pierwsze miejsce w rozgrywkach był zdecydowanym kandydatem do zwycięstwa. Na pierwszą bramkę meczu trzeba było trochę poczekać. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy Olympiakosu Pireus w 27. minucie spotkania, gdy Koka strzelił pierwszego gola. Zawodnik ten strzela jak na zawołanie. To już jego trzecie trafienie w sezonie. Przy strzeleniu gola asystę zaliczył Bruno Gaspar. Piłkarze OFI FC nie poddali się i także zdobyli jedną bramkę jeszcze w pierwszej połowie. W pierwszej minucie doliczonego czasu gry na listę strzelców wpisał się Vajebah Sakor. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy wyniku 1-1. Drugą połowę zespół Olympiakosu Pireus rozpoczął w zmienionym składzie, za Konstantinosa Tsimikasa, Giorgosa Masourasa weszli Omar Elabdellaoui, Mathieu Valbuena. W 57. minucie Cafú zastąpił Youssefa El-Arabiego. Trener OFI FC postanowił zagrać agresywniej. W 61. minucie zmienił pomocnika Paschalisa Staikos i na pole gry wprowadził napastnika Juana Neirę, który w bieżącym sezonie ma na koncie cztery gole. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko wyjdzie na prowadzenie. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego zespół wciąż miał problemy ze skutecznością. W 79. minucie sędzia pokazał kartkę João Victorowi z drużyny gości. W 80. minucie arbiter wskazał na jedenasty metr, ale Mathieu Valbuena nie wykorzystał szansy strzelając obok bramki. W ten sposób szansy na zmianę rezultatu spotkania nie wykorzystał zespół gospodarzy. Na dziewięć minut przed zakończeniem starcia kartkę dostał Mohamed Camara, zawodnik Olympiakosu Pireus. Trzeba było trochę poczekać, aby Koka wywołał eksplozję radości wśród kibiców Olympiakosu Pireus, strzelając kolejnego gola w 82. minucie pojedynku. Asystę przy bramce zanotował Omar Elabdellaoui. Kibice Olympiakosu Pireus nie mogli już doczekać się wprowadzenia Maximiliana Loverę. W bieżącym sezonie ten napastnik wchodził już jako rezerwowy 12 razy. Murawę musiał opuścić Koka. W 84. minucie Konstantinos Fortounis został zmieniony przez Andreasa Bouchalakisa, co miało wzmocnić zespół Olympiakosu Pireus. Niewiele później trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Nikosa Vafeasa na Vangelisa Nikokyrakisa. W 89. minucie kartką został ukarany Pape Cissé, piłkarz gospodarzy. Do końca meczu wynik nie uległ zmianie. Spotkanie zakończyło się rezultatem 2-1. Sędzia przyznał dwie żółte kartki zawodnikom Olympiakosu Pireus, natomiast piłkarzom gości pokazał jedną. Jedni i drudzy dokonali po pięć zmian w drugiej połowie. Już w najbliższą sobotę jedenastka OFI FC rozegra kolejny mecz u siebie. Jej rywalem będzie PAOK Saloniki. Natomiast w niedzielę Panathinaikos Ateny będzie przeciwnikiem drużyny Olympiakosu Pireus w meczu, który odbędzie się w Atenach.