Mecz 3. kolejki Ligi Narodów dla reprezentacji Anglii zakończył się zaskakującym blamażem. "Synowie Albionu", którzy kilka miesięcy temu awansowali do finału mistrzostw Europy, skompromitowali się przed własną publicznością, przegrywając 1:2 z Grecją. Anglia przyzwyczaiła kibiców do mało atrakcyjnej gry. Spotkania tego typu zazwyczaj udawało się jednak "przepychać", czyli nieprzekonująco wygrywać. Tym razem Grecy im na to nie pozwolili. Pokonali reprezentację "Trzech Lwów" po golu w doliczonym czasie gry. Jedyną bramkę dla Anglii zdobył Jude Bellingham. Brytyjskie media oceniły porażkę swojej reprezentacji z Grecją Po tym zwycięstwie Grecy mają komplet - 9 punktów po 3 meczach. Anglicy z 6 punktami w tabeli plasują się tuż za nimi. W kraju nad Tamizą ta porażka jest traktowana jako upokorzenie "Synów Albionu". Media nie oszczędziły swoich piłkarzy po słabym występie. - Taktyczna gorączka Lee Carsleya kończy się jedną z najbardziej upokarzających nocy Anglii - brzmi tytuł artykułu opublikowanego na łamach "The Telegraph". Deklaracja Szczęsnego wywołała burzę w Hiszpanii. Legenda Barcelony bezwzględna dla Polaka - Anglia jeszcze nigdy nie przegrała u siebie z rywalem sklasyfikowanym tak nisko jak Grecja, która zajmuje obecnie 48. miejsce w rankingu FIFA. Z pewnością porażka nigdy nie była tak dotkliwa. Mówimy w końcu o zespole, który niespełna 3 miesiące temu wcześniej dotarła do finału Euro - dodają brytyjskie media. "Daily Mail" dodało, że Lee Carsley zmierzał spacerkiem po ostateczną koronację na selekcjonera reprezentacja Anglii. Szkoleniowiec w tej roli zastępuje Garetha Southgate'a, który po Euro 2024 pożegnał się z posadą. Zwycięstwo z Grekami u siebie miało być tylko formalnością, ale doszło do "paskudnego potknięcia", które może zmienić atmosferę wokół trenera. Kylian Mbappe w Madrycie, Francja bez polotu. Imponująca końcówka