Ci, którzy liczyli że tegoroczny sezon Formuły 1 to będzie jedna wielka rywalizacja Ferrari oraz Red Bulla o mistrzowski tytuł, w ostatnich tygodniach niestety się srogo zawiedli. Racja, Włosi kapitalnie rozpoczęli zmagania i dysponowali chyba najlepszym samochodem w stawce. Czas pokazał jednak, że dobre auto to nie wszystko i obecnie stajnia z Maranello ze względu na dziwne strategie oraz liczne błędy znajduje się na pierwszym miejscu w rankingu. Rzecz jasna w rankingu najbardziej wyśmiewanych teamów. Kryzys rywali skrzętnie wykorzystują "Czerwone Byki". Max Verstappen obecnie uciekł już Charlesowi Leclerkowi na prawie sto punktów. Ba, ostatnio Monakijczyka w generalce prześcignął również Sergio Perez, czyli zespołowy kolega Holendra, który słabnie po świetnym początku sezonu, ale nawet to wystarczy by być lepszym od duetu Ferrari. Nic więc dziwnego, że postronni kibice coraz częściej zaczynają ziewać z nudów i nie mogą doczekać się przyszłorocznej rywalizacji, bo w tej wszystko wydaje się pozamiatane. Domowy wyścig nie taki łatwy jak się wydaje? Holendrzy z kolei najchętniej zatrzymaliby teraz czas, ponieważ obecny czempion jeszcze nigdy tak bardzo nie dominował w stawce. Doskonale pokazał to zeszłotygodniowy wyścig na Spa. Start z czternastej pozycji? Żaden problem, bo wystarczyło zaledwie dwanaście okrążeń by nazwisko Verstappen pojawiło się na szczycie rankingu i nie spadło z niego aż do wywieszenia flagi w szachownicę. Kultowy tor w Belgii wypełniony sympatykami w pomarańczowych koszulkach wtedy wprost odleciał. Podobnie pewnie będzie w najbliższy weekend, gdzie królowa sportów motorowych zawita do ojczyzny 24-latka. W Zandvoort nikt obecnie nie wyobraża sobie porażki swojego bohatera. Ba, wiara jest tak olbrzymia, że biletów na wydarzenie nie ma już od listopada zeszłego roku. To po prostu kosmos i najlepsza z możliwych nagród dla kierowcy za znakomitą postawę od wielu miesięcy. O ile Max na brak wsparcia na pewno nie będzie narzekał, o tyle charakterystyka toru sprzyja z kolei rywalom. Oby ci rywale w końcu stanęli na wysokości zadania i choć trochę przedłużyli nam emocje w tym sezonie. O tym czy Ferrari nie powiedziało w tym roku jeszcze ostatniego słowa przekonamy się w najbliższą niedzielę. Transmisja zmagań od 14:55 w Eleven Sports 1 i Polsat Box Go. Harmonogram transmisji z Grand Prix Holandii 2022: 02.09 (piątek) Trening 1 - 12:25, Eleven Sports 1 02.09 (piątek) Trening 2 - 15:55, Eleven Sports 1 03.09 (sobota) Trening 3 - 11:55, Eleven Sports 1 03.09 (sobota) Kwalifikacje - 14:55, Eleven Sports 1 04.09 (niedziela) Wyścig - 14:55, Eleven Sports 1 Czytaj też: Oni są w innej lidze! Mistrz świata najlepszy pomimo cofnięcia