Hoeness już dawno zapowiedział wielkie transfery i zapewnił, że w kasie Bayernu jest wystarczająco dużo pieniędzy, żeby pozyskać klasowych piłkarzy. Otwarcie rzeczywiście było mocne - jeszcze w trakcie sezonu Bayern ogłosił, że zapłacił 80 mln euro za Lucasa Hernandeza i 35 mln euro za Benjamina Pavarda. Francuscy mistrzowie świata przez lata mają trzymać w ryzach defensywę mistrzów Niemiec. Kibice Bayernu wciąż nie mogą doczekać się jednak wzmocnień w ofensywie, a przecież pożegnał się ze skrzydłowymi, którzy przez lata napędzali grę ofensywną drużyny - Arjenem Robbenem i Franckiem Riberym. Odszedł także James Rodriguez. Trener Niko Kovacz przyznał w ubiegłym tygodniu, że drużyna potrzebuje przynajmniej jeszcze czterech zawodników. Tymczasem Borussia Dortmund szybko sfinalizowała transfery Matsa Hummelsa (30,5 mln euro), Nico Schulza (25,5), Thorgana Hazarda (25,5) i Juliana Brandta (25) oraz wykupiła snajpera Barcelony Paco Alcacera (21 mln). Co na to Hoeness? - BVB kupiło wielu piłkarzy, ale czy rzeczywiście się wzmocniło, to dopiero zobaczymy w trakcie sezonu - skomentował uszczypliwie szef Bayernu. MZ