Ołeksandr Usyk kuszony przez polityków. Podał stanowisko, które chciałby pełnić
Ołeksandr Usyk i jego żona udzielili prawie 3-godzinnego wywiadu na kanale "SlavaDemin" w YouTube. Zebrał już prawie milion wyświetleń. Mistrz z Symferopola mówi w nim o ciągłych propozycjach wejścia do polityki, ale powtórzył, że zgodziłby się w przyszłości tylko na funkcję ministra sportu. Inne go nie interesują, bo jak mówi "nie chce zarabiać na swoim kraju".

Ołeksander Usyk jest jednym z najbardziej znanych Ukraińców na świecie, uznaje się go za archetyp patrioty. Nic dziwnego, że środowisko polityczne próbuje ściągnąć go do siebie. Bezskutecznie.
- Nie, nie chciałbym zostać prezydentem Ukrainy. Nie wierzę w politykę. Dla mnie polityka to wtedy, gdy czasami musisz powiedzieć coś, czego nie zrobisz, a ja nie mogę się nie zgadzać ze swoim sumieniem. Wszystko, co robię i co mam powstaje w dialogu i zgodzie z moim sumieniem, ze mną samym. Jeśli kraj tego potrzebuje, będę pracował na jego rzecz tak, jak robię to teraz - mówił w zeszłym roku. Kilka miesięcy później jego perspektywa nie uległa zmianie.
Ołeksandr Usyk nie chce "typowej" polityki, ale rozważyłby posadę ministra sportu
Mistrz trzech federacji wagi ciężkiej skupia się na końcówce kariery sportowej i swoich biznesach. Opowiedział o tym w długiej, niemal trzygodzinnej rozmowie ze Slavą Deminem, ukraińskim youtuberem, który na swoim kanale ma prawie 300 tysięcy subskrypcji. Film z wypowiedziami pięściarza i jego żony Jekateriny zebrał już niemal milion wyświetleń.
Ciągle mi proponują wejście do polityki. Nie jestem gotowy na taką przyszłość, nie widzę siebie jako ukraińskiego polityka. Mam karierę. Będę w wielkim sporcie przynajmniej do czterdziestki. Boże, daj mi zdrowie. Nie chcę być w polityce. Mam wiele projektów, nad którymi teraz pracuję. Rozwój sportu na szeroką skalę, nie tylko boksu. Komunikujemy się z partnerami z całego świata
~ Ołeksandr Usyk (cyt. za champion.com.ua)
Jest jednak funkcja polityczna - którą on sam określa jako apolityczną - jaka mogłaby go skusić. Mówił o tym już we wrześniu, teraz to rozwinął. Nie wykluczyłby objęcia stanowiska ministra młodzieży i sportu Ukrainy, choć nie w najbliższej przyszłości.
- To nie jest polityka, ale trochę inna sprawa. Gdyby jutro zaproponowano mi to stanowisko, nie zgodziłbym się. Nie jestem jeszcze gotowy (wskazał na głowę - red.), żeby nim zostać. Jeśli nigdy w życiu nim nie będę, też nie będę zły - podkreślił.
Następnie wyłożył, dlaczego jego zdaniem inni angażują się w brudną politykę. - Chcą władzy, bo byli źle traktowani w dzieciństwie. A druga rzecz... W sumie nie ma drugiej rzeczy. Ludzie chcą pieniędzy. Ja tego nie chcę. Większość bogactwa, które zarobiłem, nie jest z mojego kraju. Przywożę tu pieniądze, które zarobiłem za granicą. Płacę od tego podatki. Nie chcę angażować się w politykę, ponieważ nie chcę zarabiać na swoim kraju - zakończył.
Wciąż nie wiadomo, kiedy dokładnie wróci na ring. Mówi się o możliwości unifikacji z Danielem Dubois oraz obowiązkowej obronie pasa WBO przeciwko Josephowi Parkerowi. Wymieniona dwójka może być ostatnią na liście jego przeciwników, bo sam zainteresowany sugerował, że stoczy jeszcze dwa pojedynki.
Więcej na ten temat
Zobacz także
- Polecane
- Dziś w Interii
- Rekomendacje