Deontay Wilder oszalał? "Chcę, by Szpilka dostał drgawek"
Już 16 stycznia Artur Szpilka zmierzy się z Deontayem Wilderem o pas mistrza świata wagi ciężkiej federacji WBC. Amerykanin odgraża się Polakowi w szalony sposób. - Chcę, by obrysowali go kredą, jak na miejscu zbrodni - tłumaczy portalowi boxingscene.com.

Walka odbędzie się 16 stycznia w nowojorskim Barclays Center. Wielki boks wraca tam po 116 latach, bo o pas mistrza świata walczono w tym miejscu w 1900 roku. Wówczas James Jeffries pokonał w 23. rundzie Jamesa Corbetta.
Teraz kibicom na Brooklynie efektowny boks chce pokazać Deontay Wilder. I to dosłownie. Nie tylko chce pokonać Artura Szpilkę, ale zrobić to w dość szalony sposób.
- Chciałbym widzieć, że po moim ciosie pada na matę i dostaje drgawek. Albo jak jego głowa mocno odbija się od maty w chwili upadku na deski po nokautującym ciosie. Chciałbym żeby obrysowali go kredą, mniej więcej jak na miejscu zbrodni, jeśli wiecie, co mam na myśli - przekonuje "Bronze Bomber".
- Chciałbym, by była to najbardziej ekscytująca walka roku. By ludzie mówili: chcę zobaczyć tych gości jeszcze raz! - dodaje.
- Generalnie chcę dać dobrą walkę. Taką, żeby ludzie potem wspominali ją długo. Pokażę na Szpilce co czeka każdego, kto stanie na mojej drodze - deklaruje Wilder, który pas mistrzowski WBC dzierży od stycznia.
Pytanie, co na słowa Wildera odpowie Szpilka. Polak jest znany z podobnego charakteru, ale chyba nie da się wciągnąć w aż tak dziwną metaforykę.
Szpilka będzie szóstym Polakiem, który spróbuje sięgnąć po pas królewskiej dywizji. Wcześniej ta sztuka nie udała się Andrzejowi Gołocie, Tomaszowi Adamkowi, Albertowi Sosnowskiemu, Mariuszowi Wachowi i Andrzejowi Wawrzykowi.