32-letnia Charłan była pierwszym ukraińskim sportowcem, który zmierzył się z rosyjskim rywalem od czasu wybuchu wojny w lutym 2022 roku. To pokłosie decyzji ukraińskich władz, które po długich miesiącach umożliwiły swoim reprezentantom rywalizowanie ze sportowcami pochodzącymi z Rosji i Białorusi. Nowa rezolucja jest obwarowana kilkoma punktami, między innymi tym najważniejszym, że rywale z obu krajów, które stoją za wojną w Ukrainie, mają mieć status zawodników neutralnych, czyli nie występować pod flagą Rosji lub Białorusi. Ukochany Charłan: Po raz pierwszy wstydzę się, że jestem częścią tego systemu! Zamieszanie wybuchło zaraz po pojedynku. Faworyzowana Charłan, indywidualnie dwukrotna brązowa medalistka olimpijska i złota w drużynie, bardzo zdecydowanie w stosunku 15:7 rozprawiła się ze Smirnową. Rosjanka po wszystkim chciała podać rękę rywalce, ale ta odmówiła, trzymając ją na długość białej broni. Pokonana nie zamierzała ustąpić, w efekcie przez dłuższy czas okupowała planszę, w pewnym momencie oczekując nawet na specjalnie dostarczonym jej krzesełku. Decyzja Charłan była ostateczna, w rezultacie Ukrainka zapłaciła bardzo wysoką cenę. Została zdyskwalifikowana, wszak obowiązek podania ręki po walce jest określony w przepisach Międzynarodowej Federacji Szermierczej (FIE), której szefem jest Rosjanin Aliszer Usmanow. Tu jednak mamy do czynienia z absolutnie szczególną sytuacją, Ukraińcy w obliczu wojny nie mają ochoty podawać ręki osobom z Rosji i Białorusi. W związku z tym wokół sprawy wywiązało się ogromne poruszenie. A strona ukraińska złożyła oficjalny protest od tej decyzji. Kliczko uderza z całą mocą. Pokazał "zakrwawioną dłoń" Rosjanki po skandalu Bardzo zdecydowanie po aferze zareagował ukochany Charłan, także wybitny szermierz, Luigi Samele. Włoski szablista, trzykrotny medalista olimpijski, wielokrotny medalista mistrzostw świata i mistrz Europy zamieścił w mediach społecznościowych bardzo ostry wpis, niemalże w oficjalnej formie. Na górze kartki umieścił główny symbol igrzysk olimpijskich, czyli pięć kółek, a poniżej - w kilku akapitach, ocenił całą sprawę bardzo dosadnie. Luigi Samele: Zaryzykowali wszystko i zostali zdradzeni. W ciszy! I dalej kontynuował: "Wypróbowałem go dzisiaj, nie na własnej skórze, ale na skórze bliskich mi osób. Na skórze tych, którzy z miłości do tego sportu zaryzykowali wszystko i zostali zdradzeni. W ciszy! W najbardziej ogłuszającej ciszy, jaką kiedykolwiek słyszałem. Jestem dumny z tego, że zawsze walczyłem o swoje ideały. I nadal będę to robił. I jestem z ciebie dumny! Idź z podniesioną głową".