Skazani na drugą ligę. Wielkie nazwiska do wzięcia
Kluby PGE Ekstraligi oraz 1. Ligi Żużlowej mają już zamknięte składy na sezon 2024, a tymczasem bez pracy pozostają zawodnicy z naprawdę ciekawym CV. To nie tylko byli stali uczestnicy cyklu Grand Prix, ale i zwycięzcy poszczególnych turniejów. Takie gwiazdy skuszą się na mniejsze pieniądze w II lidze, czy podpiszą kontrakt "warszawski" i poczekają do wiosny?

Rozgrywki drugoligowe będą mocne, jak chyba nigdy dotąd. Grupa Azoty Unia przekonała do podpisania kontraktu Davida Bellego, Timo Lahtiego i Daniela Jeleniewskiego. W Enea Polonii Piła startować będą znani z Ekstraligi: Jonas Jeppesen, Norbert Kościuch oraz Wiktor Trofimow. Na najniższy szczebel rozgrywkowy lada moment mogą trafić jeszcze większe nazwiska.
Kupili zawodników z wyższej ligi. Były reprezentant Polski na wylocie
Rozpocznijmy od Mateja Zagara i Kennetha Bjerre. To waterani, którzy w zakończonym sezonie I ligi zawiedli. Na ten moment nie znaleźli pracy. Mają trzy wyjścia. Pierwsze: mogą liczyć na cud i angaż w klubie pierwszoligowym, drugie: poczekać na początek sezonu 2024 (Zagar zrobił to w tym roku i nieźle na tym wyszedł), trzecie: posypać głowę popiołem i zgodzić się na transfer do II ligi.
Adrian Miedziński
Były reprezentant Polski wrócił do żużla po poważnej kontuzji, ale w barwach ekstraligowej Fogo Unii nie był sobą. Nie wzbudzał zainteresowanie prezesów, więc pozostaje mu kontrakt w II lidze lub po prostu zakończenie kariery, co już rok temu proponowało mu wielu ekspertów. Miedziński sporo w karierze osiągnął. Teraz musi odpowiedzieć sobie na pytanie, czy to ma jeszcze sens.
Rune Holta
Norweg z polskim paszportem jest w podobnej sytuacji do Miedzińskiego, choć jest od niego starszy o... dwanaście lat. To już kolejne okno transferowe, w którym Holta ma problem z otrzymaniem zadowalającego kontraktu. W trakcie sezonu 2023 dołączył do H. Skrzydlewska Orła, ale w zasadzie to nie dał łódzkiej drużyny niczego dobrego.
Michael Jepsen Jensen
Największe rozczarowanie w pierwszoligowym Zdunek Wybrzeżu. Miał dwa dobre mecze, później pauzował z powodu kontuzji, a po powrocie na tor nie potrafił się odnaleźć. Działacze z Gdańska pożegnali go bez żalu, żaden pierwszoligowiec po takim sezonie nie zainteresował się Duńczykiem na poważnie.
Antonio Lindbaeck
Szwed zawiódł wszystkich ludzi związanych z InvestHousePlus PSŻ-em. Został uznany za jednego z największych winowajców spadku do II ligi (klub z Poznania ostatecznie nie spadł, bo Landshut Devils wycofało się z I ligi). Wielce prawdopodobne jest, że Lindbaeck da sobie spokój z jazdą w Polsce. Już nieraz kończył karierę, a teraz nie ma już zbyt wielu opcji.
Kim Nilsson
On akurat miał całkiem dobry sezon. W cyklu Grand Prix nie dał plamy, a zmagania w I lidze zakończył z bardzo dobrą średnią biegową 1,900 (19. miejsce indywidualnie). Nilsson rozgląda się na rynku, próbuje jeszcze zakotwiczyć w I lidze. Obecnie najbliżej jest jednak pozostania w Landshut.
Adrian Gała
Wydawało się, że polski zawodnik dostanie szansę odbudowania formy w Zdunek Wybrzeżu, jednak władze pierwszoligowca postawiły na Mateusza Tondera. Gała w przeszłości niejednokrotnie pokazywał skuteczność. Gdyby znalazł zatrudnienie w II lidze, to mógłby być jednym z najlepszych krajowych seniorów.
Michał Curzytek
Dziwi nas trochę fakt, że na Curzytka nie postawił żaden klub z zaplecza PGE Ekstraligi. W Enea Falubazie żużlowiec się odbudował i zanotował naprawdę świetny sezon (średnia 1,600). Za rok będzie seniorem, ale na pozycji U24 byłby niezłą opcją. Raczej pozostanie mu podpisanie kontraktu w II lidze.
Victor Palovaara i Lukas Fienhage
Poziom pierwszoligowy okazał się zbyt wysoki dla Szweda, który pewnie wróci do II ligi. Niemiec natomiast nie będzie już zawodnikiem do lat 24, dlatego jego dalsza jazda w U24 Ekstralidze jest niemożliwa. To oznacza konieczność znalezienia klubu w najniższej klasie rozgrywkowej.
Więcej na ten temat
Zobacz także
- Polecane
- Dziś w Interii
- Rekomendacje