Partner merytoryczny: Eleven Sports

Gwiazda ligi na bezrobociu. To może być koniec

Paweł Miesiąc, ósmy zawodnik Krajowej Ligi Żużlowej 2023, nadal pozostaje bez pracy w polskiej lidze. To dość dziwna sytuacja, ponieważ niespełna 39-letni Polak śmiało może być traktowany jako jedna z gwiazd trzeciego poziomu rozgrywkowego. Były żużlowy menedżer, a obecnie ekspert - Jacek Frątczak zwraca uwagę na to, że Miesiącowi z roku na rok na rynku transferowym będzie tylko trudniej.

Paweł Miesiąc i Matic Ivacic
Paweł Miesiąc i Matic Ivacic/Paweł Wilczyński/Zdjęcia Paweł Wilczyński

W ostatnich latach Miesiąc miał bardzo duże problemy ze znalezieniem klubów. W listopadzie 2023 roku znów się one pojawiły, więc żużlowiec musiał ratować się podpisaniem kontraktu "warszawskiego" w Opolu. Od razu pojawiły się głosy, że działacze Kolejarza usiądą z nim do stołu, aby porozmawiać o startach w drużynie w sezonie 2024. Na razie nie miało to miejsca. Co ciekawe, zatrudnienie znaleźli nawet zawodnicy, którzy w KLŻ punktowali słabiej od Miesiąca.

Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration -:-
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time -:-
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected
      reklama
      dzięki reklamie oglądasz za darmo
      Szybka kontra. Miliony zjedzone przez inflację. Kasa znów trafi do kieszeni milionerów. WIDEO/szybka kontra (żużel)/INTERIA.TV

      Transfery. Paweł Miesiąc ma problem. "Będzie coraz ciężej"

      Jacek Frątczak w rozmowie z portalem polskizuzel.pl nie ukrywa, że działacze i trenerzy w obecnych czasach biorą pod uwagę różne czynniki. Jednym z głównych jest wiek. Niemal 39-letni Miesiąc (urodziny będzie obchodzić 27 kwietnia) nie jest zbyt perspektywiczny. To może zniechęcać wstępnie zainteresowanych prezesów. - Jest to ciekawy przypadek. Powiem szczerze, że z roku na rok będzie Pawłowi coraz ciężej - mówi były menedżer klubów z Zielonej Góry i Torunia.

      Ekspert wytłumaczył, co może być powodem problemów żużlowca, który przecież jeszcze kilka lat temu ścigał się na torach PGE Ekstraligi. - Będzie coraz starszy, a proszę zwrócić uwagę, że mamy do czynienia ze zmianą przepisu zawodnika U23 (na rezerwie kluby mogą wystawiać nie tylko U23, ale i U24). Konkurencja na rynku seniorskim stanie się bardzo duża i z każdym kolejnym rokiem będzie tylko większa. Co roku poza ten parasol ochronny będą wychodzić kolejni zawodnicy, którzy będą stanowić konkurencję dla Pawła, a będą też znacznie młodsi. To trudny temat - twierdzi.

      Jest milionerem i ma w swoim boksie człowieka Tomasza Golloba

      - Nie chcę wyrokować, czy w obecnej sytuacji temu zawodnikowi pozostały jedynie starty w Krajowej Lidze Żużlowej. Czas pokaże, każdemu trzeba życzyć jak najlepiej, ale jest duży kłopot. Cały czas wchodzą i będą wchodzić młodsi oraz bardziej perspektywiczni zawodnicy, którzy też będą szukali klubów. Szczerze mówiąc, to nie wiem, czy, mając wybór pomiędzy Miesiącem a w przyszłym roku np. Wiktorem Jasińskim, skusiłbym się na tego pierwszego. Pamiętajmy, że polskich żużlowców kończących wiek U24 będzie tylko więcej - dodaje Frątczak.

      W sezonie 2019 Miesiąc przebojem wdarł się z Motorem Lublin do PGE Ekstraligi. W 2020 (w Motorze) i w 2021 roku (w GKM-ie) było już znacznie gorzej i ponownie zaczęła się przygoda tego zawodnika z trzecim szczeblu rozgrywkowym.

      Paweł Miesiąc w boksie./Paweł Wilczyński/Zdjęcia Paweł Wilczyński
      Rene Bach i Paweł Miesiąc w barwach Unii Tarnów./Paweł Wilczyński/Zdjęcia Paweł Wilczyński
      Tim Soerensen i Paweł Miesiąc./Paweł Wilczyński/Zdjęcia Paweł Wilczyński

      INTERIA.PL

      Lubię to
      Lubię to
      0
      Super
      0
      Hahaha
      0
      Szok
      0
      Smutny
      0
      Zły
      0
      Udostępnij
      Masz sugestie, uwagi albo widzisz na stronie błąd?Napisz do nas
      Dołącz do nas na:
      instagram
      • Polecane
      • Dziś w Interii
      • Rekomendacje