Polska mistrzyni ogłosiła, że igrzyska w Paryżu były jej ostatnimi, ale nie oznacza to, że złożyła już broń. Choć w jej dyscyplinie pojawiły się nowe gwiazdy, to młociarka wciąż ma nadzieję na wypracowanie formy i dalekie rzuty, by godnie móc pożegnać się z ukochanym sportem, gdy nadejdzie czas. 78.14 m mistrzyni olimpijskiej. Zaczyna się pogoń za wynikami Anity Włodarczyk Anita Włodarczyk przygotowuje się do mistrzostw świata Włodarczyk po igrzyskach olimpijskich zrobiła sobie dłuższą przerwę. Pojawiła się jako tygodniowa współprowadząca "Dzień Dobry TVN", a potem poleciała do Japonii, by spędzić na miejscu kilka tygodni i odpocząć. Polska gwiazda sportu wiedziała jednak, że przed nią trudny sezon przygotowawczy. Od dłuższego czasu Włodarczyk przebywa w Zjednoczonych Emiratach Arabskich i trenuje, by w tym roku spróbować wykręcić jak najlepszy wynik na zbliżających się wielkimi krokami mistrzostwach świata w Tokio. Polska młociarka chciałaby pokazać się na nich z jak najlepszej strony i być może udowodnić, że wciąż ma w sobie mistrzowski potencjał. Anita Włodarczyk pokazała zdjęcie. Nic się nie zepsuło Włodarczyk pokazała w sieci znaczące zdjęcie. Widać, że do Dausze również przyszły gorące prądy i aż trudno uwierzyć, że ktokolwiek jest w stanie funkcjonować na miejscu w takim upal. Termometr, który pokazała swoim fanom sportsmenka pokazał 47 stopni Celsjusza! Kosmiczny wynik Anity Włodarczyk w Dosze. Ponad 80 metrów, przerzuciła rzutnię "Termometr po treningu pokazuje 47. PS Termometr nie jest zepsuty, witam w Dosze" - podpisała zdjęcie Anita Włodarczyk. W krajach Bliskiego Wschodu w następnych tygodniach będzie już tylko cieplej i treningi w takich warunkach mogą okazać się nie tylko trudne, ale wręcz niemożliwe. Warto korzystać z dobrych warunków na miejscu, póki jeszcze się da.