Azoty Tauron Tarnów domagają się zmiany wyniku
Azoty Tauron Tarnów przegrały w pierwszym finałowym pojedynku Ekstraligi żużlowej ze Stalą Gorzów 42:47. Ekipa gości domaga się jednak zmiany wyniku, choć zdaje sobie sprawę, że o taką decyzję będzie niezwykle ciężko.

Prowadzący ten mecz sędzia Wojciech Grodzki zanim zatwierdził wynik biegu, oglądał jego zapis z kamer prowadzącej relację na żywo TVP Sport na monitorze, ale ostatecznie nie dopatrzył się złamania przepisów przez żużlowca Stali.
"Będziemy się odwoływać od decyzji arbitra. Mamy wiele zdjęć i zapis z kamer, na którym doskonale widać, że Iversen jeździ po boisku, a nie po torze" - powiedział portalowi SportoweFakty.pl Marek Cieślak, trener tarnowskiej ekipy.
Szkoleniowiec Azotów Tauronu nie spodziewa się jednak, aby te zabiegi przyniosły skutek.
"Rezultat spotkania został zatwierdzony przez sędziego i jak to się mówi jest to musztarda po obiedzie. Przede wszystkim chodzi o to, by w przyszłości w podobnych przypadkach można jednak było weryfikować rezultaty zawodów. Gdyby Iversen został wykluczony przegralibyśmy tylko jednym punktem. A tak do odrobienia mamy pięć 'oczek'" - stwierdził Cieślak.
Rewanż w Tarnowie odbędzie się już w najbliższą niedzielę. Początek o 19.30. Relację przeprowadzi TVP Sport.
Więcej na ten temat
Zobacz także
- Polecane
- Dziś w Interii
- Rekomendacje