Fręch czekała na mecz, a tu taka wiadomość z Nowego Jorku. Jej znajoma wyeliminowana
Na czwartek zaplanowano spotkanie drugiej rundy singla z udziałem Magdaleny Fręch. Kilkadziesiąt minut po tym, jak nasza reprezentantka poznała godzinę batalii z Peyton Stearns, napłynęła z US Open wiadomość dotycząca zawodniczki, która wystąpi z Polką w duecie podczas deblowych rozgrywek w Nowym Jorku. Mowa o Annie Blinkowej. Rosjanka ma już za sobą batalię o awans do 1/16 finału w grze pojedynczej. I nie będzie jej wspominać najlepiej. 26-latka została zdeklasowana przez Jessicę Pegulę.

Magdalena Fręch zaskoczyła podczas tegorocznego US Open. Nasza reprezentantka nie zgłosiła się wyłącznie do singla. Postanowiła wystąpić także w deblu i to w intrygującym duecie. 27-latka zagra w parze z Rosjanką - Anną Blinkową. W nocy z wtorku na środę czasu polskiego panie poznały rywalki w premierowej fazie gry podwójnej. Trafiły na team Polina Kudiermietowa/Anastazja Potapowa. Zanim jednak dojdzie do tej potyczki, Fręch i Blinkowa miały powalczyć o miejsce w 1/16 finału w singla.
W momencie, gdy Magdalena poznała godzinę swojej czwartkowej batalii z Peyton Stearns, trwał już mecz z udziałem Anny. 26-latka stanęła do batalii o trzecią rundę już dzisiaj. Zadanie miała bardzo wymagające, bowiem po drugiej stronie siatki znalazła się turniejowa "4" - Jessica Pegula. Amerykanka musi się mierzyć z presją obrony punktów za ubiegłoroczny finał w Nowym Jorku. W pierwszym spotkaniu pokonała Mayar Sherif bez straty seta, chociaż w drugiej partii reprezentantka Egiptu miała piłkę na 5:1. Ostatecznie to 4. rakieta świata triumfowała jednak 6:0, 6:4. W środę tenisistka z USA również zanotowała zwycięstwo w dwóch odsłonach.
US Open: Jessica Pegula kontra Anna Blinkowa w drugiej rundzie
Mecz rozpoczął się od serwisu Blinkowej. Rosjanka dobrze zainaugurowała spotkanie. Najpierw utrzymała podanie bez straty punktu, a po zmianie stron miała nawet break pointa na 2:0. Na tym jednak skończyły się dobre wiadomości z perspektywy 26-latki. W kolejnych minutach na korcie dominowała Pegula. Największy kłopot Amerykanka miała tak naprawdę w trakcie szóstego rozdania, kiedy to musiała wracać ze stanu 15-30. Zrobiła to jednak skutecznie, a po chwili zamknęła premierową odsłonę pojedynku, jeszcze raz przełamując przeciwniczkę. Ostatecznie Jessica wygrała sześć gemów z rzędu i zapisała na swoim koncie wynik 6:1.
Start drugiej części pojedynku przyniósł lekkie rozluźnienie w szeregach turniejowej "4". Wypuściła z rąk prowadzenie 40-15 przy swoim podaniu i doszło do przełamania na korzyść Blinkowej. Po zmianie stron Pegula odrobiła jednak stratę i zaczęła uciekać. Amerykanka miała już rezultat 3:1 30-15, na dodatek swój serwis. Wtedy znów wpuściła przeciwniczkę do gry i zrobiło się ciekawiej. W pewnym momencie realizator transmisji pokazał grafikę, gdzie w ostatnich dziesięciu punktach było 9-1 dla Rosjanki. 26-latka nie tylko wyrównała, ale w siódmym gemie prowadziła nawet 30-0 przy podaniu ubiegłorocznej finalistki.
Wtedy zobaczyliśmy następny zryw Jessiki. Wygrała cztery akcje i utrzymała swoje podanie. Po zmianie stron walczyła o przełamanie. Przy trzecim break poincie dopisało jej ogromne szczęście. Piłka po returnie przetoczyła się tuż za siatkę i Blinkowa nie miała możliwości, by odegrać na drugą stronę. Pegula wyszła na 5:3 i mogła zamykać pojedynek. Amerykanka poradziła sobie z tym wyzwaniem bez żadnego problemu. Wykorzystała drugiego meczbola i triumfowała 6:1, 6:3. Dzięki temu zagra w trzeciej rundzie US Open z Wiktorią Azarenką.
Główna rywalizacja w Nowym Jorku potrwa aż do 7 września. Najważniejsze informacje dotyczące US Open można znaleźć w specjalnej zakładce na stronie Interii.
















