Magdalena Fręch ma za sobą najlepszy rok w karierze, spuentowany zwycięstwem w Guadalajarze. Ten triumf odbije się też na stanie konta łódzkiej tenisistki. Fręch bezkonkurencyjna w Guadalajarze Magdalena Fręch ma za sobą wyjątkowe tygodnie. Już w lipcu była o krok od tego, by wygrać swój pierwszy tytuł w głównym cyklu WTA. W finale w Pradze lepsza okazała się jednak jej rodaczka - Magda Linette. Jak się jednak okazało, łodzianka nie musiała długo czekać na wymarzone przełamanie. Od samego początku imprezy w Guadalajarze prezentowała się świetnie i dobrze radziła sobie w trudnych meksykańskich warunkach. W nocy z niedzieli na poniedziałek czasu polskiego czekał ją już tylko wielki finał. Tam czekała Australijka polskiego pochodzenia, Olivia Gadecki. Choć nie bez kłopotów, Fręch wygrała oba sety (7:6(5), 6:4) i mogła cieszyć się z największego sukcesu w swojej karierze. Sukces też poza kortem. Pokaźna nagroda dla Polki Tak duże osiągnięcie znajdzie swoje odbicie w rankingu WTA, w którym Fręch awansuje z 43. na 32. miejsce. Polka jeszcze nigdy nie znajdowała się tak wysoko. To jednak nie wszystko, bo 26-latka może też cieszyć się z kwestii bardziej przyziemnych, czyli stanu konta. Pokonanie Gadecki zapewniło jej bowiem aż 142 tysiące dolarów. To drugi najlepszy rezultat łodzianki w całej jej karierze. Rekordowe zarobki odnotowała również w tym roku, a miało to miejsce podczas Australian Open. Tam dotarcie do czwartej rundy zapewniło jej nagrodę w wysokości 375 tysięcy dolarów australijskich, czyli równowartość około 250 tysięcy dolarów amerykańskich.