Marek Papszun zaskoczył po pokonaniu Legii w Warszawie. "Wystawiam piłkarzom noty"
Raków Częstochowa przyjechał do Warszawy na hitowy mecz PKO Ekstraklasy przeciwko Legii i wygrał 1:0, choć nie było to wielkie widowisko. Radość Marka Papszuna po ostatnim gwizdku była wręcz szalona. Szkoleniowiec pokazał, ile dla niego znaczy ta victoria przeciwko Goncalo Feio. Po meczu zaskoczył na konferencji prasowej. - Graliśmy w pierwszej połowie nerwowo. Legia z kolei - bardzo nerwowo - stwierdził.
Raków Częstochowa po nieudanym poprzednim sezonie zdecydował się na zdecydowany ruch. Klub z Częstochowy bowiem rozstał się z Dawidem Szwargą, a na stanowisko trenera po rozgrywkach wrócił Marek Papszun, z którym klub święcił największe sukcesy.
Latem doszło do przebudowy kadry i celem nowego-starego szkoleniowca było oczywiście odzyskanie tytułu mistrza Polski, z którym zostawiał Raków w momencie odejścia. Początek nowego etapu z Papszunem za sterami do wybitnych nie należał. Po siedmiu kolejkach Raków miał 11 oczek i pięć punktów straty do Lecha Poznań, trzy do Legii Warszawa.
Raków pokonał Legię, a Papszun zaskoczył
W ósmej kolejce Raków mierzył się właśnie z "Wojskowymi" w Warszawie i wygrał 1:0 po słabym meczu z obu stron. - Graliśmy w pierwszej połowie nerwowo. Legia z kolei - bardzo nerwowo - ocenił na chłodno na konferencji prasowej Papszun.
Po meczu trener zaskoczył także dziennikarzy na sali. - Zawsze wystawiam noty graczom w skali 1-10. Jeszcze jesteśmy przed analizą na chłodno, ale nie wydaje mi się, żeby ktokolwiek w Rakowie zagrał poniżej 5. i m.in. m.in. dlatego (dzięki formie wszystkich graczy przyp. red.) wygraliśmy na Legii - przekazał niespodziewanie wszystkim zgromadzonym.
Teraz sytuacja w naszej PKO Ekstraklasie jest bardzo klarowna. Lech Poznań z dorobkiem 19 punktów prowadzi w tabeli. Na drugim miejscu plasuje się Cracovia, która ma trzy punkty mniej. Legia i Raków zgromadziły w tym sezonie po 14 oczek.