Magdalena Fręch mknie jak burza przez poszczególne etapy turnieju WTA 500 w Guadalajarze. Rozstawiona z numerem piątym łodzianka w pierwszej rundzie odprawiła z kwitkiem Amerykankę Eminę Bektas, w ⅛ finału natomiast po trzysetowej batalii wyeliminowała z gry Ashlyn Krueger. W ćwierćfinale nasza reprezentantka w ekspresowym tempie pokonała Marinę Stakusić z Kanady, a w półfinale - ku zaskoczeniu wielu kibiców, dziennikarzy oraz ekspertów - pozbawiła szans na wygraną rozstawioną z numerem czwartym Caroline Garcię. Warto przypomnieć, że Francuzka w przeszłości zdobyła dwa tytuły wielkoszlemowe w deblu, wygrała także kończący sezon turniej WTA Finals w 2022 roku. Polka nie miała więc łatwego zadania. Mimo to udało jej się awansować do ścisłego finału meksykańskiej imprezy, w którym zmierzy się z Australijką polskiego pochodzenia, 22-letnią Olivią Gadecki. Aryna Sabalenka nagle spakowała walizki i wyjechała. A teraz taki wpis Magdalena Fręch rozbiła bank w Guadalajarze. Tylko raz udało jej się zainkasować większe pieniądze Dzięki tak imponującym występom w Guadalajarze Magdalena Fręch zainkasuje ogromne pieniądze. Już za sam awans do finału imprezy rangi WTA 500 na konto naszej gwiazdy trafi 87 655 euro (około 376 tys. złotych). Jeśli 26-latka zdoła pokonać Olivię Gadecki, kwota ta wzrośnie aż do 142 tys. euro, a więc około 608 tys. złotych. Tak wysoka premia pieniężna z pewnością ucieszy reprezentantkę Polski. Do tej pory bowiem tylko na jednym turnieju udało jej się zarobić więcej. Było to podczas tegorocznej edycji turnieju wielkoszlemowego Australian Open. W Melbourne Fręch dotarła aż do czwartej rundy, w której musiała uznać wyższość rozstawionej z numerem czwartym Amerykanki, Coco Gauff. Wówczas na jej konto trafiło 375 tys. dolarów australijskich, co w przeliczeniu dawało aż 990 tys. złotych. Magdalena Fręch o końcowy triumf, premię pieniężną i dodatkowe punkty do światowego rankingu kobiecego tenisa powalczy w nocy z niedzieli na poniedziałek. Mecz z Olivią Gadecki rozpocznie się nie wcześniej niż o godzinie 1.30 czasu polskiego. Poczynania polskiej zawodniczki śledzić będzie można na stronie Interii. Rywalka Świątek ogłosiła w środku nocy, a teraz takie wieści. Kibice mocno zaniepokojeni