Dwa tytuły, dwa zwycięstwa ze Świątek. Słynna Hiszpanka wieszczy ws. Wielkiego Szlema
W Indian Wells nie brakowało niespodzianek, a zdecydowanie największą były kapitalne występy Mirry Andriejewej. Rosjanka pokonała w półfinale rozgrywek Igę Świątek, a w bezpośredniej walce o tytuł okazała się lepsza w trzech setach od Aryny Sabalenki. 17-letnia zaledwie tenisistka niedługo później wdarła się do czołowej dziesiątki rankingu WTA, a tuż przed rozpoczęciem rywalizacji w Miami Open Conchita Martinez wypowiedziała się w kwestii innego tytułu. Ważniejszego niż ten na Florydzie.

Nie Iga Świątek, ani Aryna Sabalenka, ale Mirra Andriejewa sięgnęła po tytuł Indian Wells. Rosjanka sprawiła niespodziankę, wygrywając z Polką, ale prawdziwą sensacją był jej triumf nad Białorusinką w finale. Zwłaszcza że było to dopiero jej drugie zwycięstwo nad tenisistką z Mińska w szóstym pojedynku. Z dnia na dzień 17-letnia zaledwie zawodniczka wyrosła na główną faworytkę w kolejnych turniejach, w tym Miami Open.
Sukces w Kalifornii szybko znalazł odzwierciedlenie w rankingu WTA. Podczas gdy strata Świątek do Sabalenki się powiększyła, Mirra Andriejewa wskoczyła do najlepszej dziesiątki i zajmuje obecnie szóstą pozycję. Zepchnęła niżej m.in. Jasmine Paolini i Jelenę Rybakinę. A w nadchodzących tygodniach może jeszcze sięgnąć po wiele punktów.
Wygrała ze Świątek, pokonała Sabalenkę. Wieszczą kolejny tytuł dla Mirry Andriejewej
We wtorek rozpoczyna się rywalizacja w Miami Open, a Rosjanka, obok Sabalenki, Świątek i Gauff stawiana jest w roli jednej z największych faworytów do triumfu. Trenerka srebrnej medalistki w grze podwójnej z Paryża, Conchita Martinez jest zdania, że jej podopieczną stać nawet na wygranie wielkoszlemowego turnieju i to w tym sezonie.
Jest tego bliska. Nie ma dla niej limitu. Jeżeli pozostanie spokojna, nie będzie starała się niczego przyspieszać i dalej będzie się uczyła i rozwijała, zostanie wybitną zawodniczką i wygra przynajmniej kilka tytułów wielkoszlemowych. Powtarzam jej jednak, żeby stąpała twardo po ziemi. Tak długo jak tu jestem, nie pozwolę na to, żeby woda sodowa uderzyła jej do głowy
~ zapowiedziała trenerka Mirry Andriejewej
- Ona jest jak gąbka, bardzo szybko się uczy. Jeśli powiem jej, żeby uderzała mocniej, kiedy idzie do przodu, błyskawicznie zastosuje się do moich uwag. Świetnie analizuje przebieg meczu. Jest także zawodniczką z ogromną pewnością siebie. Kiedy pojawiają się wątpliwości, moją rolą jest wzmaganie jej pewności siebie. To, co stawia ją ponad innymi, to mentalność. Nigdy się nie poddaje, ma ducha walki, jest w niej ta pasja, że kiedy wchodzi na kort, to nie akceptuje porażki. Zawsze jest pewna, że stać ją na zwycięstwo - dodała w rozmowie z "L'Equipe".
Andriejewa zaznaczyła swoją pozycję w światowym tenisie na tyle mocno, że po Idze Świątek i Arynie Sabalence to jej bukmacherzy dają największe szanse na triumf w Miami Open.
Więcej na ten temat
Zobacz także
- Polecane
- Dziś w Interii
- Rekomendacje