Ostatnio krakowianka miała gorszą passę, co wiązało się z przemęczeniem sezonem. W Linzu gra jednak za swoich najlepszych chwil. W ćwierćfinale pokonała Rosjankę Nadieżdę Pietrową 6:3, 6:2, z którą gładko przegrała przed kilkoma tygodniami w Japonii. "Iśka" odżyła. Rywalki, by ją pokonać, muszą się napracować znacznie bardziej niż w poprzednich miesiącach" - powiedział Robert Radwański, ojciec i trener zawodniczki w jednej osobie, cytowany przez "Przegląd Sportowy". Tenisistka wciąż walczy nie tylko o wyjazd, ale o grę w mistrzostwach WTA w Dausze. Wystąpi w nich osiem najlepszych zawodniczek tego sezonu, nie licząc Marii Szarapowej. Rosjanka jest kontuzjowana i na pewno nie pojedzie do Kataru. "Na razie Agnieszka jest rezerwową, ale w najbliższych dniach wiele się może jeszcze wydarzyć" - stwierdził tata. Radwańska i Ivanović wyjdą na kort centralny w Linzu po zakończeniu pierwszego półfinału, w którym zmierzą się Francuzka Marion Bartoli i Rosjanka Wiera Zwonariewa. Początek gier o 14.