Iga Świątek przed turniejem Rolanda Garrosa znalazła się w bardzo nieprzyjemnej sytuacji. Polska gwiazda od kilku już miesięcy walczy na korcie nie tylko z rywalkami, ale również ze samą sobą. Eksperci mieli nadzieję, że jakość występów 23-latki ulegnie poprawie wraz z rozpoczęciem sezonu na mączce. Tak się niestety nie stało. Raszynianka odpadła przedwcześnie z turniejów w Stuttgarcie i Madrycie, a fatalną passę kontynuowała również w Rzymie. Z początku nic nie wskazywało na to, że Świątek tak szybko pożegna się z turniejem WTA 1000 w Rzymie. Polka w drugiej rundzie błyskawicznie odprawiła z kwitkiem reprezentantkę gospodarzy Elisabettę Cocciaretto, pokonując Włoszkę 6:1, 6:0. W kolejnej rundzie jednak nic nie szło po myśli byłej liderki światowego rankingu. Ostatecznie musiała ona uznać wyższość kontrowersyjnej Amerykanki Danielle Collins, która wygrała mecz 6:1, 7:5. Dla Igi Świątek był to podwójny cios. Nie dość, że stało się jasne, że 23-latka nie obroni wywalczonego przed rokiem tytułu, to w dodatku zaliczyła ona kolejny bolesny spadek w rankingu WTA. Po odpadnięciu w trzeciej rundzie Polkę wyprzedziły dwie Amerykanki - Coco Gauff i Jessica Pegula. To jednak nie koniec. Jeśli bowiem po końcowe trofeum we Włoszech sięgnie Jasmine Paolini, ona również znajdzie się nad Świątek po kolejnej aktualizacji światowego rankingu kobiecego tenisa. Świątek maskuje głębszy problem? Ekspert wyłapał bardzo niepokojący szczegół Iga Świątek zabrała głos po porażce w Rzymie Cztery dni po porażce z Danielle Collins Iga Świątek postanowiła zabrać głos. Za pośrednictwem mediów społecznościowych opublikowała ona bowiem wpis, do którego dołączyła dość wymowny opis. Znalazły się w nim jedynie dwa zdania. "Dzięki, Rzymie! Miejmy nadzieję, że przyszły rok przyniesie lepsze wyniki, ale tę samą jakość życia" - czytamy. Czasu na odpoczynek przed kolejnymi startami będzie mało. Przed Igą Świątek bowiem kolejna bardzo ważna impreza - Roland Garros. Na paryskich kortach polska zawodniczka dominuje już od ładnych kilku lat i ekspertom trudno jest wyobrazić sobie, aby inna zawodniczka miała sięgnąć po końcowe trofeum. Pojawiły się jednak głosy dziennikarzy i ikon tenisa, które obawiają się o występ raszynianki w stolicy Francji. Jak pięciokrotna mistrzyni wielkoszlemowa poradzi sobie z presją i problemami podczas tej prestiżowej imprezy? Przekonamy się już wkrótce. 124. edycja turnieju Rolanda Garrosa rozpocznie się już 25 maja i potrwa do 8 czerwca. Iga Świątek w ogniu krytyki. Padła jasna diagnoza. "Straciła aurę"