Od końcówki kwietnia do początku maja Robert Lewandowski opuścił cztery spotkania FC Barcelony. Wszystko przez kontuzję mięśnia półścięgnistego w lewej nodze. 36-latek rozegrał pół godziny w rewanżowym meczu z Interem Mediolan (3:4) w półfinale Ligi Mistrzów, po czym przesiedział na ławce rezerwowych niedzielne El Clasico. Teraz wiemy już, że Polak wrócił do pełnego zdrowia. Taką informację w środę przekazał sam Hansi Flick. - Nic mu nie jest, jest gotowy do gry. To wszystko, co można powiedzieć - powiedział trener katalońskiej drużyny. Mimo to Niemiec nie zdradził, czy wystawi Lewandowskiego od pierwszej minuty na czwartkowe spotkanie z Espanyolem w 36. kolejce La Liga, podczas którego Barcelona może przypieczętować lub być w trakcie świętowania zgarnięcia tytułu. Rywal Lewandowskiego w szpitalu. Kluczowe wieści dla Polaka Teraz los sprawił, że Flick może nie mieć innego wyjścia, niż umieszczenie kapitana reprezentacji Polski w podstawowym składzie. W środowy wieczór, około 24 godziny przed pierwszym gwizdkiem, Gerard Boada z redakcji "Culemania" przekazał najnowsze informacje ws. stanu zdrowia Ferrana Torresa, który pod nieobecność Roberta Lewandowskiego stał się pierwszym napastnikiem w zespole. Wynika z nich, że 25-latek tuż przed spotkaniem z Espanyolem z powodu choroby znalazł się w szpitalu, przez co nie będzie mógł wystąpić w derbach Katalonii. W ostatnich tygodniach Ferran był w kapitalnej formie. W meczu z Realem Madryt zanotował trzy asysty w pierwszej połowie, wcześniej trafiał do siatki przeciwko Interowi w Lidze Mistrzów oraz w finale Pucharu Króla. Tym razem najprawdopodobniej nie będzie w stanie pomóc drużynie. Z kolei jeśli Robert Lewandowski zamelduje się na murawie, będzie miał szansę na strzelenie setnego gola w barwach Barcelony oraz okazję do dogonienia Kyliana Mbappe w klasyfikacji strzelców La Liga. Na ten moment Francuz zebrał 27 trafień, natomiast Polak ma o dwie bramki mniej. Początek meczu Espanyol - Barcelona w czwartek o godz. 21:30.