10 triumfów w Australian Open, 3 wielkoszlemowe tytuły wywalczone na kortach Rolanda Garrosa, 7 zwycięstw na Wimbledonie i 4 wygrane w US Open - to rekordowy dorobek Novaka Djokovica, w którym do dzisiaj brakowało mu już tylko jednego - złotego medalu igrzysk olimpijskich. Wywalczył go w niedzielę w Paryżu, pokonując po niezwykłym finałowym boju Carlosa Alcaraza. Obaj tenisiści dotarli do wielkiego finału bez straty seta. Novak Djoković zdołał zachować "czyste konto" także po spotkaniu z Hiszpanem, który jednak postawił mu twarde warunki. W obu setach "Nole" potrzebował tie-breaków, by udowodnić swoją wyższość. I w obu przypadkach był górą, dzięki czemu mógł świętować swój wyjątkowy triumf. Tenis: IO Paryż 2024. Novak Djoković triumfuje. Emocje wzięły górę Bezpośrednio po meczu, podczas celebracji, Novak Djoković po prostu dał się ponieść emocjom. Gdy Carlos Alcaraz nie zdołał dobiec do ostatniej piłki, natychmiast obrócił się w stronę trybun i zastygł na moment, krzycząc z radości, a następnie oszalały schował twarz w swoich dłoniach. Później zgodnie z dobrym zwyczajem udał się w stronę siatki, dziękując za mecz rywalowi oraz sędziemu, a następnie wrócił na kort, by kontynuować świętowanie. 37-latek najpierw przyklęknął, wykonując znak krzyża, a następnie upadł na czworaka, niemal dotykając głową kortu. Widać było u niego gigantyczne wzruszenie, przez które do oczów napływały mu łzy. Ta scena najlepiej pokazała, jak wiele znaczy dla niego złoty medal wywalczony na igrzyskach olimpijskich w barwach Serbii. Tenis. Iga Świątek ogłasza, wielka zmiana. Polka odebrała medal i nagle wyznaje Gdy wzruszony mistrz klęczał, operator wykonał wówczas zbliżenie na jego dłonie położone na paryskiej mączce, które wyraźnie drżały w przypływie emocji. Potem, gdy Novak Djoković usiadł już na ławce, zakrywając twarz ręcznikiem, drżały mu już całe ręce. Po chwili samotnej celebry "Nole" zaprezentował wszystkim podaną mu flagę Serbii, po czym ruszył w stronę trybun i przedzierając się wśród rozentuzjazmowanych fanów dotarł do swojego zespołu i najbliższych. Tam na szyi natychmiast uwiesiła mu się jego córka Tara, a wszyscy nawzajem padli sobie w ramiona. Zaskakująca wiadomość od Igi Świątek. I to po takim komunikacie. W sieci aż huczy