Demolka w meczu Sabalenki, udany rewanż za finał. Białorusinka bez ogródek
Aryna Sabalenka w półfinale Indian Wells zagrała z Madison Keys, która dość nieoczekiwanie pokonała ją w finale tegorocznego Australian Open. Białorusinka stanęła więc przed szansą rewanżu za bolesną porażkę i ją wykorzystała. A po meczu przyznała, że przystąpiła do starcia bardzo skoncentrowana, ponieważ kolejna porażka z Amerykanką mogłaby być dla niej trudna do przełknięcia. I bez ogródek oceniła, że świetnie weszła w mecz, z kolei jej rywalka "straciła rytm"

W pierwszym półfinale Indian Wells Iga Świątek stoczyła pasjonujący pojedynek z Mirrą Andriejewą, która po raz kolejny w sezonie pokonała polską tenisistkę. Rosjanka triumfowała 7:6(1), 1:6, 6:3 i mogła spokojnie oczekiwać na wyłonienie finałowej rywalki. O miejsce w finale zagrały Aryna Sabalenka i Madison Keys.
Białorusinka przez kalifornijski turniej szła jak burza i tylko w pierwszym meczu, przeciwko McCartney Kessler, miała drobne problemy, ponieważ seta otwierającego spotkanie wygrała dopiero po tie-breaku. Później ograła Lucię Bronzetti, Sonay Kartal i Ludmiłę Samsonową, tracąc w tych spotkaniach tylko 11 gemów.
Liderka rankingu WTA w półfinale trafiła na Madison Keys, z którą przegrała w finale tegorocznego Australian Open. Tym razem Sabalenka nie dała się zaskoczyć Amerykance - w zaledwie 51 minut ograła rywalkę, pozwalając jej na ugranie zaledwie jednego gema (6:0, 6:1).
WTA Indian Wells. Aryna Sabalenka zadowolona z rewanżu
Po meczu Sabalenka przyznała, że wciąż ma w pamięci to, co wydarzyło się w Melbourne. "Ten mecz Australian Open był dla mnie naprawdę rozdzierający serce" - wyznała cytowana przez oficjalną stronę WTA.
"Naprawdę potrzebowałam czasu, żeby się po nim zregenerować. A gdybym przegrała dziś jeszcze raz, to by mi to weszło do głowy, a nie chciałam, żeby tak się stało. Byłam naprawdę skoncentrowana, bardzo chciałem wygrać z Madison" - dodała.
Sabalenka dodała także, że po prostu potrzebowała rewanżu z Keys. I jak sama przyznała, w półfinale Indian Wells spisała się świetnie pod względem taktycznym, dzięki czemu ten mecz nie przypominał tego, co działo się w finale Australian Open - wówczas to Amerykanka lepiej weszła w spotkanie, wygrywając pierwszego seta.
Na początku grałam świetnie, a ona trochę straciła rytm i nie mogła grać swojego najlepszego tenisa. Myślę, że dlatego mecz potoczył się tak szybko. W finale Australian Open grałam naprawdę źle, a ona grała świetnie. To jest tenis
~ stwierdziła.
Finał Indian Wells, w którym o tytuł zagrają Aryna Sabalenka i Mirra Andriejewa, zostanie rozegrany w niedzielę 16 marca. Początek spotkania zaplanowano na godz. 19.
Więcej na ten temat
Zobacz także
- Polecane
- Dziś w Interii
- Rekomendacje