Marcin Gortat przeprasza za swoje słowa o kobietach. "Dla niektórych mogły być mocne"
Marcin Gortat wywołał niemały skandal swoimi słowami na temat części kobiet. Gigantyczne kontrowersje, ostra krytyka, nieprzychylne opinie, ale i wyrazy wsparcia i zrozumienia - to wszystko przeplatało się w burzliwej internetowej dyskusji. Później były koszykarz tylko dolał oliwy do ognia. Teraz najwyraźniej ma dość całego zamieszania i stara się studzić nastroje. Wystosował oficjalne przeprosiny. I tym samym potwierdza - to już koniec tego tematu, nie chce do niego więcej wracać.
Ostatnio wokół Marcina Gortata rozpętała się prawdziwa medialna burza. Zaczęło się od wywiadu, którego udzielił Żurnaliście. Rozmowa była długa i poruszane były w niej różne tematy, o czym pisaliśmy tutaj, ale prasa skupiła się głównie na jednym - słowach byłego koszykarza na temat części kobiet. To one wywołały największe kontrowersje.
Gardzę kobietami, które uważają, że są kimś, a tak naprawdę nie są tymi osobami, za które się podają. Nienawidzę kobiet, które zaczynają dzień od tego, że rano odpalają Instagram i wstawiają pierwszy post, zanim pójdą do ubikacji albo zjedzą śniadanie. (...) Gardzę kobietami, których życie opiera się na tym, żeby sprzedać post za 3, 4 albo 5 tysięcy złotych, bo mają deal z jakąś firmą. Nie trawię takich osób, nie trawię osób, które nie mają podstawowych wartości życiowych, sprzedają wszystko ze swojego życia codziennie, wystawiając swoją prywatność w mediach
~ - wyjaśnił.
Niestety, wiele instagramerek, influenserek, aktywistek i feministek nie do końca zrozumiało mój przekaz. Zrozumiało może 10-15 procent ludzi. Otrzymałem dużo wiadomości, pochwał, że to powiedziałem, ale to nie o to chyba chodziło
~ - stwierdził.
Dwa przekazy poszły. Jeden to był niby mój atak na kobiety, a dwa to że ja się medialnie rozliczam z moimi byłymi. To jest kompletną głupotą i bzdurą. Nie wymieniłem żadnej mojej byłej, nie mówiłem, że one tak się zachowywały
Marcin Gortat przeprasza za kontrowersyjne słowa na temat kobiet
Gortat było ostatnio gościem w "HejtParku" na Kanale Sportowym. Niemalże na początku rozmowy z Krzysztofem Stanowskim powróciła sprawa jego głośnej opinii o niektórych kobietach. Natomiast tym razem sportowiec nie obstawał przy swoim. Wręcz przeciwnie. Zdecydował się na wystosowanie przeprosin, co raz na zawsze ma zamknąć temat.
U osób rozpoznawalnych musi być poprawność polityczna. Można powiedzieć, że po części jestem zakładnikiem własnego siebie przez to, że nie mogę powiedzieć, co tak naprawdę myślę. Dotykam sfer, które uaktywniają inne osoby uważające, że jest to hejt, że jest to niemiłe, krzywdzące. Żeby zakończyć ten temat: przepraszam wszystkich, którzy poczuli się urażeni i dotknięci moją wypowiedzią, w szczególności kobiety. Moje słowa dla niektórych mogły być mocne. Myślę, że niektórzy potrzebowali usłyszeć to ode mnie
~ - zadeklarował.
Stanowski nie odpuszczał. "Te 'puste instagramerki' mają się poczuć dotknięte? Nie rób tego, nie przepraszaj, nie możesz" - mówił do koszykarza, lecz bez skutku. Gortat nie chciał już kontynuować tej kwestii.