Dwukrotna medalistka olimpijska, mistrzyni świata, trzykrotna mistrzyni Europy. Agaty Wróbel nikomu w Polsce nie trzeba przedstawiać. Najwybitniejsza polska sztangistka osiągała kolejne sukcesy na arenie międzynarodowej, a kibice robili sobie apetyt na więcej. W wieku 25 lat jej karierę przerwała jednak brutalna diagnoza, gdy zawodniczka dowiedziała się o zakażeniu wirusem zapalenia wątroby typu C. Mimo prób, nie udało jej się później wrócić do sportu. Wyjechała do Wielkiej Brytanii, gdzie zaczęła pracę w sortowni śmieci. To nie był jeszcze koniec koszmaru polskiej gwiazdy. W 2019 roku poprosiła o wsparcie finansowe, przyznając wówczas, że zmaga się nie tylko z cukrzycą, ale też głęboką depresją, której nabawiła się po śmierci matki. Zebrane pieniądze miały jej pomóc w walce z chorobami. Później przyszedł kolejny cios. W połowie grudnia Agata Wróbel ujawniła, że straciła wzrok. Ogłosiła wówczas rozpoczęcie sprzedaży kubków ze swoją podobizną, by zarobić nie tylko na codzienne życie i leczenie, ale też na poprawę sytuacji zwierząt, które 43-latka ma pod opieką. Ogromna tragedia w polskiej piłce. Nie żyje Aleksander Biegański. Miał tylko 24 lata - Nie robię tego tak dla siebie, jak dla moich kochanych futrzanych dzieci (...). Ja dla siebie już nic nie chcę, naprawdę nic. Odkąd straciłam wzrok, w zasadzie czuję się wykluczona ze społeczeństwa - podkreślała w poruszającym wpisie Facebooku. Ruszyli na pomoc Agacie Wróbel. "Za kilkadziesiąt godzin" Mimo dramatycznej sytuacji, sztangistka przez długi czas konsekwentnie odmawiała przyjęcia pomocy, którą wielokrotnie proponował jej Polski Związek Podnoszenia Ciężarów. - Co jakiś czas dochodziły do nas informacje o tym, co dzieje się w prywatnym życiu zawodniczki. Byliśmy tymi informacjami poruszeni. Chęć pomocy sygnalizowali kolejni prezesi związku, członkowie Zarządu PZPC oraz pracownicy Biura PZPC (...) - podkreślała federacja w specjalnym komunikacie. Teraz jednak zawodniczka zgodziła się na wsparcie. - Wierzymy, że wspólnie jesteśmy w stanie pomóc Agacie Wróbel. Najważniejsze, że na taką pomoc zdecydowana jest sama zainteresowana - czytamy. Więcej szczegółów ujawnił rzecznik prasowy związku. - Za kilkadziesiąt godzin pani Agata Wróbel będzie pacjentką jednego z najlepszych szpitali w Krakowie, placówki ze znakomitymi oddziałami klinicznymi, pod opieką najlepszych specjalistów - przekazał PAP Marek Kaczmarczyk. Jak dodał, następnym krokiem ma być poprawa sytuacji materialno-bytowej 43-latki.