Daniel Tschofenig zweryfikował temat "oszukiwania". Norweg musiał się tłumaczyć
W ostatnim czasie Johann Andre Forfang mówił, że jest pewny, że Austriacy znaleźli coś "ekstra" w przygotowaniu sprzętowym i jest to głównym czynnikiem ich dominacji w Pucharze Świata 2024/25. Daniel Tschofenig postanowił porozmawiać z nim osobiście, bo w mediach przeczytał, że Norweg oskarża Austrię o oszukiwanie. O wynikach ich dialogu zwycięzca Turnieju Czterech Skoczni poinformował w wywiadzie dla "Der Standard".
- To oczywiste, że Austriacy coś mają. W przeciwnym razie nie byliby grupowo tak silni. Patrzenie na to jest trochę frustrujące. Trzeba to jednak docenić, sami próbowaliśmy różnych rozwiązań, ale bez powodzenia. Najwyraźniej wykonali lepszą robotę niż my - powiedział Johann Andre Forfang w rozmowie z Dagbladet pod koniec 2024 roku, u progu 73. Turnieju Czterech Skoczni. W słowach Norwega nie ma choćby nutki sugerowania, że przewaga została zdobyta nieuczciwie.
Halvor Egner Granerud miał mówić: "Można być niemal pewnym, że Austriacy mają lepszy sprzęt niż wszyscy inni. Ale sam sprzęt nie skacze", z kolei Kristoffer Sundal miał już iść w stronę teorii spiskowej. "To strasznie podejrzane i dość irytujące" - można było przeczytać w mediach. Te ostatnie słowa zmusiły Daniela Tschofeniga do weryfikacji tematu. Austriak o wszystkim opowiedział w wywiadzie dla "Der Standard'. Skontaktował się z Forgangiem i został zapewniony, że reprezentanci Norwegii "nigdy nie powiedzieli, że Austriacy oszukują".
Daniel Tschofenig rozmawiał z Forfangiem. Rzekome wypowiedzi o "oszukiwaniu"
- To było przesadzone, zwłaszcza przez niektóre media. Wypowiedzi Norwegów zostały przekręcone w taki sposób, że wyglądało to tak, jakbyśmy byli oskarżeni o użycie nielegalnych rozwiązań. W dobrej wierze obwiniam za to błędy w tłumaczeniu. Jest to bezpośredni atak na naszą osobowość, a także na nasze występy i umiejętności - powiedział lider Pucharu Świata i świeżo upieczony zdobywca Złotego Orła.
Wydawało się, że niektóre media chciały sprowokować kłótnię. To było gorzkie i frustrujące
~ Daniel Tschofenig
Zabrał także głos na temat Stefana Krafta, który stracił prowadzenie w TCS na samym końcu. Musiał siedem minut czekać, aż warunki poprawią się na tyle, by oddać ostatni skok. - Pech Kraftiego dotyczył całego momentu. Siedzisz tam na belce, jesteś na czele, wiatr szaleje, jesteś już zestresowany, czekasz, dochodzi stres... - przyznał. Ostatecznie Tschofenig wygrał o 1,4 pkt nad Janem Hoerlem.
Puchar Świata wróci dopiero za tydzień. W ten weekend wcześniej planowano konkursy we Włoszech, ale odwołano je z powodu przedłużającej się modernizacji, wykonywanej z myślą o igrzyskach 2026.