Na tę chwilę czekaliśmy niemal od początku dobiegającego końca sezonu skoków narciarskich 2024/2025. 22 marca Paweł Wąsek, będący obecnie w najlepszej dyspozycji spośród wszystkich polskich zawodników, oddał w fińskim Lahti dwa fenomenalne skoki, które zapewniły mu 3 miejsce w końcowej klasyfikacji konkursowej. Tym samym stał się on pierwszym Polakiem, który w obecnym sezonie wywalczył medal. Dla samego skoczka to również historyczny moment bowiem pierwszy raz w swojej karierze stanął on na podium zawodów Pucharu Świata w skokach narciarskich. Sukces ten zdecydowanie zrzucił kamień z serca Thomasa Thurnbichlera, który nieustannie narażony jest na krytykę z powodu kiepskich wyników reprezentantów Polski. Mateusz Leleń z TVP Sport stwierdził, że sukces Wąska może zagwarantować Austriakowi utrzymanie posady. Stoch pogratulował Wąskowi. Jasny sygnał dla Thurnbichlera Jedną z osób, które pogratulowały Wąskowi pierwszego medalu, był Kamil Stoch. Dla niego konkurs w Lahti nie ułożył się tak pomyślnie, bowiem po pierwszej serii nasz Mistrz Olimpijski znalazł się na niefortunnym 31 miejscu. Mimo to Stoch wyraził swoją radość, związaną z sukcesem kolegi. "Paweł zdecydowanie sobie na to zasłużył, bo skacze w tym sezonie bardzo dobrze i był kilkukrotnie blisko podium. Prędzej czy później musiało to nastąpić. On wyznacza kierunek i poziom, do którego reszta powinna dążyć, pokazując, że się da. Skoro jeden dał radę, to znaczy, że reszta też to potrafi" - mówił Stoch. Szczególnie ostatnie zdanie jego wypowiedzi brzmi dość interesująco. Niekwestionowanie jednym z kreatorów sukcesu Wąska jest austriacki szkoleniowiec, który od dawna pokładał w nim swoje nadzieje. To za jego kadencji Paweł Wąsek zaliczył niebagatelny wręcz progres, stając się ostatecznie najlepszym spośród naszych reprezentantów. Metody treningowe Austriaka wyzwoliły potencjał drzemiący w 25-latku, który cierpliwie wypracowywał swoją pozycję w kadrze, stając się swoistym "dzieckiem" Thurnbichlera. Jak możemy wyczytać ze słów Stocha, nasz wielokrotny triumfator zawodów Pucharu Świata oraz Mistrz Olimpijski wierzy również w możliwość progresu, który mogą zaliczyć również pozostali reprezentanci. Wynik Wąska stanowi dla niego swego rodzaju precedens w procesie odbudowy formy "Biało-czerwonych". 23 marca o godzinie 16:30 odbędzie się drugi z konkursów zaplanowanych podczas weekendu zmagań w Lahti. Będzie to konkurs duetów, w który Polskę reprezentować będą Dawid Kubacki oraz naturalnie Paweł Wąsek.