Partner merytoryczny: Eleven Sports

Sandro Pertile prosił go, by nie skakał. Miał koszmarny upadek w Zakopanem

Jewhen Marusiak, ukraiński skoczek narciarski, był jednym z tych, który przykuwał uwagę pierwszego dnia rywalizacji w Pucharze Świata w lotach narciarskich w Planicy. 25-latek miał bowiem w każdym skoku wielkie problemy z lądowaniem i wyhamowaniem. Łapał się za nogę, a na twarzy pojawiał się grymas bólu. Po każdym jego skoku do akcji wkraczał Sandro Pertile, dyrektor Pucharu Świata.

Jewhen Marusiak. W ramce pomagający mu Sandro Pertile
Jewhen Marusiak. W ramce pomagający mu Sandro Pertile/SIPAUSA/Newspix.pl/X.com/chmiielewski/INTERIA.PL

Jewhen Marusiak miał fatalny upadek w sobotnich zawodach Pucharu Kontynentalnego w Zakopanem. Już na odjeździe przewrócił się i został zabrany do szpitala.

Tam okazało się, że uraz nie jest bardzo poważny. Ucierpiała prawa stopa skoczka. 25-latka zabrakło w niedzielnej rywalizacji na Wielkiej Krokwi im. Stanisława Marusarza.

Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration -:-
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time -:-
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected
      reklama
      dzięki reklamie oglądasz za darmo
      Kulisy skandalu na MŚ w skokach narciarskich. To nie koniec konsekwencji dla Norwegów? „Działy się rzeczy straszne”. WIDEO/Polsat Sport/Polsat Sport

      Jewhen Marusiak walczył z bólem. Sandro Pertile sugerował, by zrezygnował ze skoków

      Marusiak pojawił się jednak w Planicy. Już po pierwszym skoku, zaraz po lądowaniu złapał się za prawą nogę. Na twarzy pojawił się grymas. Zawodnik miał problemy z wyhamowaniem, a potem padł na śnieg.

      Chwilę trwało, zanim, stojący w pobliżu Sandro Pertile, dyrektor Pucharu Świata w skokach narciarskich, zdecydował się wyjść na wybieg, by pomóc Ukraińcowi w wypięciu nart, bo ten miał z tym problem.

      W drugim i trzecim skoku było identycznie. Z tą tylko różnicą, że Pertile stał już w pogotowiu i za każdym razem ruszał ochoczo z pomocą, a potem długo rozmawiał z Marusiakiem.

      Jak się okazało, poza tym, że pytał o stan zdrowia, to namawiał Ukraińca do tego, by ten jednak nie szarżował i zrezygnował ze skoków w Planicy.

      Sandro Pertile zachęcał mnie do tego, bym nie skakał, żebym nie pogłębił urazu, bo za rok są zimowe igrzyska olimpijskie. Jestem jednak skoczkiem i tak naprawdę w każdym skoku ryzykuję. Nie jest to dla mnie problem

      ~ mówił Marusiak w rozmowie z Interia Sport.

      - Jak zginam nogi do przysiadu, to boli bardzo. Kiedy jadę na nartach albo idę, to tego nie czuję - dodał.

      Przykład Marusiaka pokazuje, ile dla skoczków znaczy Planica. Ukrainiec, choć ma takie problemy, to awansował do piątkowego konkursu (28 marca, godz. 15.00).

      - Boli nie boli, ale w Planicy skakać trzeba - śmiał się Marusiak.

      Z Planicy - Tomasz Kalemba, Interia Sport

      Jewhen Marusiak/Marcin Golba/NurPhoto/AFP
      Sandro Pertile/Foto Olimpik/NurPhoto/AFP
      Skocznia do lotów narciarskich w Planicy/Tomasz Kalemba/INTERIA.PL








      INTERIA.PL

      Lubię to
      Lubię to
      0
      Super
      0
      Hahaha
      0
      Szok
      0
      Smutny
      0
      Zły
      0
      Udostępnij
      Masz sugestie, uwagi albo widzisz na stronie błąd?Napisz do nas
      Dołącz do nas na:
      instagram
      • Polecane
      • Dziś w Interii
      • Rekomendacje