Żyła zajął 19. miejsce w klasyfikacji Pucharu Świata z 474 punktami. Wywalczył też brązowy medal mistrzostw świata w Falun w konkursie drużynowym. - Bardzo cieszę się z tych mistrzostw i jestem z nich zadowolony. Tak naprawdę, pomijając tylko tą wpadkę w pierwszym konkursie, były to dla mnie najlepsze mistrzostwa, ponieważ nigdy wcześniej indywidualnie nie byłem tak wysoko i dziewiąte miejsce jest dla mnie najlepszym w karierze - powiedział skoczek z Wisły. - Początek sezonu nie był dla mnie łatwy. Wiedziałem, że skaczę dobrze, jednak pod nieobecność Kamila nie do końca radziłem sobie z byciem liderem kadry. Później jak on już wrócił, to było dużo łatwiej radzić sobie z tą całą presją - stwierdził Żyła, który musiał w roli lidera kadry zastępować kontuzjowanego Kamila Stocha. Żyła jest zadowolony z mistrzostw świata w szwedzkim Falun. - Tak naprawdę były to moje najlepsze mistrzostwa. Oczywiście nie licząc tej skoczni normalnej, ponieważ tam trochę zepsułem, jednak oceniając wszystkie mistrzostwa, to nigdy wcześniej nie miałem dziewiątego miejsce i nigdy wcześniej nie uplasowałem się tak wysoko w konkursie indywidualnym. Poza tym po raz drugi udało się zdobyć brąz w konkursie drużynowym, tak że jak najbardziej te mistrzostwa są dla mnie bardzo udane i z tych wyników również bardzo się cieszę - powiedział. - Jeżeli chodzi o mój najbardziej udany konkurs, to myślę, że był to ten w Lahti, też akurat drużynowy. Skoczyłem tam dwa bardzo dobre skoki - ocenił nasz skoczek. Podium czasami było bardzo blisko, jednak kiedy za bardzo chcę, to po prostu głowa czasami nie wytrzymywała - stwierdził. - Jednak myślę, że w końcówce sezonu było już bardzo fajnie, bo były już dwa skoki, chociaż nie były jeszcze takie, że były dwa bardzo dobre, tylko dwa dobre - dodał. Podopieczny Łukasza Kruczka podkreśla, że jego nierówne skoki nie są na pewno spowodowane jego nietypową pozycją dojazdową. - W tym sezonie nie miałem żadnych problemów, jeżeli chodzi o mój dojazd, bo dobrze on funkcjonował. Wszystkie skoki na treningach oficjalnych czy w kwalifikacjach skakałem bardzo równo. Oczywiście zdarzały mi się wpadki, ale to spowodowane tym, że po prostu za bardzo chciałem. Przykład chyba z Titisee-Neustadt, gdzie byłem czwarty po pierwszej serii, jednak później było już za dużo napięcia albo za dużo myśli się przewijało, że na to podium w końcu uda się wskoczy i niestety wtedy zepsułem skok i spadłem - wyjaśnił Żyła. - Nie zamierzam zmieniać mojej pozycji, ponieważ właśnie dzięki niej mój dojazd jest stabilny. Trzeba popatrzeć również na innych zawodników, bo każdy z nas w inny sposób przyjmuje pozycję dojazdową, a u mnie po prostu to najdziwniej wygląda, że aż sam się z siebie śmieję - podsumował nasz zawodnik.