JSW Jastrzębski Węgiel w półfinałach PlusLigi trafił na Bogdankę LUK Lublin i był faworytem tej potyczki - podopieczni Marcelo Mandeza w fazie zasadniczej dwukrotnie bowiem ograli zespół prowadzony przez Massimo Bottiego, później z kolei pokonali go w półfinale Pucharu Polski. Już pierwszy mecz pokazał jednak, że ta rywalizacja może zakończyć się sporą sensacją. Obrońcy tytułu pierwszy mecz, rozgrywany przed własną publicznością, przegrali bowiem 1:3. W Lublinie siatkarze JSW Jastrzębskięgo Węgla wzięli rewanż, rozstrzygając kwestię zwycięstwa w czterech setach. W decydującym meczu, we własnej hali, przegrali jednak po tie-breaku, w którym zostali wręcz zdeklasowani przez rywali (9:15), których do zwycięstwa prowadził tego dnia świetnie dysponowany Kewin Sasak. Po stronie gospodarzy dwoił się i troił za to Tomasz Fornal - przyjmujący reprezentacji Polski zdobył aż 28 punktów. Tomasz Fornal bohaterem Jastrzębskiego Węgla. A i tak złota nie będzie Fornal błyszczał szczególnie w czterech pierwszych setach, w tie-breaku zdobył już tylko jeden punkt, chociaż aż ośmiokrotnie atakował. Mimo to kibice i tak docenili jego kapitalną postawę, dzięki której mistrzowie Polski nawiązali wyrównaną rywalizację z Bogdanką. "Kosmiczny mecz dzisiaj, niewiele zabrakło, a sam by wciągnął zespół do finału" - zauważył jeden z internautów w serwisie X. "Dzięki Tomek za oddanie serca i zdrowia tej drużynie. Za dużo przez cały sezon musiałeś łatać dziur w tej ekipie. Szkoda, że nie starczyło na finał" - czytamy w kolejnym komentarzu w dyskusji, jaka rozgorzała pod wpisem Jakuba Balcerzaka. Kilka dni po decydującym starciu półfinałowym występ 27-latka na czynniki pierwsze rozłożył były siatkarz i trener, a obecnie ekspert i komentator Polsatu Sport, Jakub Bednaruk. "Fantastyczny mecz Fornala. Robił na boisku cuda" - podkreślił w swoim felietonie. I zauważył to, co kibice - w tie-breaku przyjmujący nie zdołał pomóc drużynie. Powód? Zmęczenie. Jak zauważył Bednaruk, w decydującej partii mistrzowie kraju skończyli zaledwie trzy ataki na 14. Bogdanka z kolei z 13 ataków aż osiem przemieniła na punkty. I docenił siatkarza, który poprowadził lubelski klub do finałów PlusLigi. "Kewina Sasaka już nie będę chwalił, bo ostatnio ktoś mnie zapytał, czy to moja rodzina" - zażartował. "Więc go nie chwalę, tylko stwierdzam kolejny raz, że jest obecnie najlepszym polskim atakującym" - dodał.