Pozostały zaledwie cztery kolejki do końca sezonu PKO BP Ekstraklasy. Mimo że do zdobycia pozostało jeszcze 12 punktów, to w walce o mistrzostwo Polski na dobre pozostały tylko dwie drużyny - lider tabeli Raków Częstochowa i wicelider Lech Poznań. Różnica między nimi wynosi zaledwie dwa "oczka", co oznacza, że rywalizacja o to trofeum może trwać aż do ostatniej kolejki. Koszmar mistrzów Polski. Wypisują się z walki o obronę tytułu W poniedziałek w programie "Prawda Futbolu" gościł Zbigniew Boniek. Po zobaczeniu aktualnej tabeli ligowej odważył się wytypować przyszłego mistrza Polski. Według niego to Raków Częstochowa drugi raz w historii wygra tę rywalizację. Kluczem, którym kierował się były prezes PZPN ,była liczba porażek drużyn w tym sezonie. - Ta tabela jasno mówi, kto będzie mistrzem Polski. Żeby wygrywać i robić piękne mecze, to może każdy, ale żeby zdobywać tytuły mistrzowskie, puchary europejskie to musi mieć dobrą obronę. Zobaczcie, ile meczów przegrał Raków, a ile Lech, ile Jagiellonia, a ile Pogoń. To kolosalna różnica. Dwa razy tyle meczów Lech Poznań przegrał niż Raków. Według mnie jeśli rzeczywiście tak jest, że żeby wygrać dobry mecz trzeba mieć napastników, a by wygrać rozgrywki trzeba mieć dobrą obronę, to tutaj jest game over - powiedział. W opinii Zbigniewa Bońka wiele zasługi w tej sytuacji ma Marek Papszun, który powrócił do Rakowa przed sezonem 2024/2025. Jego zarządzanie drużyną, piłkarzami stoi na bardzo wysokim poziomie i nie ma mowy o dekoncentracji. Lech nie będzie mistrzem. Boniek wskazuje dlaczego Zdaniem eksperta klub z Poznania na własne życzenie nie zdobędzie mistrzostwa Polski. 69-latek nawiązał do niedzielnego spotkania z Radomiakiem Radom, gdy zaprzepaścili prowadzenie 2:0 i w doliczonym czasie gry stracili bramkę na 2:2. - Według mnie Lech się sam wypisuje z tego wszystkiego, bo nie możesz prowadzić 2:0 i zremisować 2:2 w takim meczu, w takim momencie. Numery jasno pokazują, kto jest zdecydowanym faworytem do zdobycia mistrzostwa Polski - zdradził. Kuriozalny gol w starciu outsiderów. Sabotaż. Takie sceny tylko w Ekstraklasie Były reprezentant Polski zaznaczył także sytuację aktualnego mistrza Polski, Jagielloni Białystok. Według jego słów podopieczni Adriana Siemieńca są nieco pogubieni i muszą odnaleźć formę na ostatnie mecze, szczególnie mając na uwadze Pogoń Szczecin i Legię Warszawa, ponieważ są blisko w tabeli. - Jagiellonia trochę się pogubiła, musi być skoncentrowana, żeby się na koniec nie okazało, że się do pucharów nie zakwalifikują, bo tam Legia będzie ich z tyłu dusiła. Tam punktów za dużo nie ma - dodał. Już w piątek finałowe starcie Pucharu Polski. Poza pucharem stawką będą także kwalifikacje do rozgrywek Ligi Europy. Zwycięzca tego trofeum z automatu ma zapewniony udział w eliminacjach. - Jakby Pogoń wygrała z Legią, to uważam, że będzie im ciężko następne mecze wygrać - mówił Boniek. Relację tekstową "na żywo" z tego meczu będzie można śledzić w serwisie Interii Sport.