Półfinałowe mecze między Aluron CMC Wartą Zawiercie a PGE Projektem Warszawa zapiszą się jako jedne z najbardziej wyrównanych w historii siatkarskiej PlusLigi. W każdym z trzech spotkań o końcowym wyniku zdecydował tie-break. W ostatnim spotkaniu zwycięsko wyszli z niego zawiercianie, choć wcześniej mieli duże problemy. Z powodu kontuzji w trzecim secie boisko musiał opuścić Karol Butryn, którego zastąpił Kyle Ensing. I mimo że Butryn był gotowy do powrotu do gry, zmiana została zaprotokołowana przez sędziów jako narzucona - co oznaczało, że polski siatkarz nie mógł już wrócić na boisko. Ciężar gry w ataku spoczął więc na barkach Ensinga, który przez cały sezon był rezerwowym. Amerykanin w najważniejszym momencie udźwignął jednak presję i spisał się świetnie. Zdobył 14 punktów, atakując ze znakomitą, 64-procentową skutecznością. Jego występ zadziwił wielu ekspertów, ale wśród nich nie ma Kryspina Barana. Prezes Warty przekonuje, że wiedział o wielkich możliwościach i wysokiej formie Amerykanina - opowiedział o tym na kanale "Siatkarskie Ligi" na platformie YouTube. Wychodzą na jaw kulisy pracy Michała Winiarskiego. "Ma na tyle odwagi" Prezes finalistów PlusLigi przekonuje, że choć Winiarski na ogół korzysta ze stałej, sprawdzonej szóstki, dba również o rezerwowych. W decydującym spotkaniu z PGE Projektem zespołowi pomógł zresztą nie tylko Ensing, ale i Patryk Łaba, który zastąpił w roli przyjmującego Aarona Russella. Zdaniem Barana świetna dyspozycja rezerwowych to efekt pracy trenera zawiercian - prezes odsłonił nieco jej kulisy. "Ma na tyle odwagi cywilnej i sportowej, że jest w stanie zrobić to, co słuszne. To nie jest przywiązanie do jednej szóstki. Jako były zawodnik bardzo ceni sobie budowanie relacji między zawodnikami, sztabem a trenerem. Według Michała każdy, nawet najlepszy zawodnik ma prawdo do popełnienia błędów" - przekonuje Baran. Jako przykłady innych wartościowych zmienników prezes Warty przywołuje środkowego Miłosza Zniszczoła i libero Szymona Gregorowicza. Jednocześnie Baran ujawnia, jak wygląda proces transferowy w klubie - kluczową rolę odgrywają w nim właśnie prezes i trener. Teraz przed Winiarskim i Wartą szansa na pierwsze w historii mistrzostwo Polski. Rywalem będzie Bogdanka LUK Lublin z Wilfredo Leonem w składzie, która w półfinale sensacyjnie wyeliminowała obrońców tytułu z JSW Jastrzębskiego Węgla. Pierwsze spotkanie finałowe zaplanowano na środę 30 kwietnia na godz. 18. Rywalizacja o mistrzostwo Polski toczy się do trzech zwycięstw.