"Biało-czerwoni" najpierw pokonali Norwegów Tarjela Skarlunda i Martina Spinnangra 2:1 (21:12, 16:21, 15:12), a następnie nowozelandczyków Jasona Lochheada i Kirka Pitmana również 2:1 (21:19, 16:21, 15:13). - Znów słabiej zagraliśmy w drugim secie, ale generalnie z naszej postawy jestem zadowolony. Zagrywka, przyjęcie, atak - wszystko funkcjonuje jak trzeba - ocenił Kądzioła po drugim zwycięstwie. Niedosyt pozostawia za to postawa Grzegorza Fijałka i Mariusza Prudla. Najlepszej w ostatnim czasie polskiej parze nie można odmówić woli walki, ale dwukrotnie zeszła z boiska pokonana. Trzecia para zawodów World Tour w Marsylii zaczęła zmagania od porażki z Duńczykami Andersem Lundem Hoyerem i Bo Soderbergiem 1:2 (18:21, 21:13, 11:15), a później uległa Łotyszom Martinsowi Plavinsowi i Janisowi Smedinsowi również 1:2 (16:21, 21:19, 14:16). W drugim meczu Polacy nie wykorzystali dwóch piłek meczowych. - Nie ma co ukrywać, oczekiwania były znacznie większe. Teraz nasza sytuacja jest bardzo trudna, ale nie chcemy zawieść publiczności. Niestety zadania nie ułatwia nam moja kontuzja - powiedział grający z opatrunkiem na stopie (uraz palca) Fijałek. Mimo dwóch porażek duet Prudel, Fijałek ma jeszcze szanse na awans do kolejnej fazy. W piątek musi pokonać Brazylijczyków Benjamina Insfrana i Bruna Oscara Schmidta. W takiej samej sytuacji są Damian Wojtasik i Rafał Szternel, którzy w Starych Jabłonkach ulegli mistrzom olimpijskim z Pekinu Amerykanom Toddowi Rogersowi i Philipowi Dalhausserowi 0:2 (19:21, 14:21) oraz Brazylijczykom Harleyowi Marquesowi Silvie i Pedro Solbergowi Slagado także 0:2 (18:21, 18:21). Do awansu potrzebują zwycięstwa nad parą szwajcarską Martin Laciga i Jefferson Bellaguarda. Z turniejem pożegnały się natomiast już polskie pary kobiece, które w Starych Jabłonkach przegrały wszystkie mecze. W czwartek Katarzyna Urban i Joanna Wiatr uległy duetowi holenderskiemu Sanne Keizer i Marleen Van Iersel 0:2 (18:21, 14:21). Monika Brzostek i Karolina Sowala musiały uznać wyższość pary austrackiej Barbara Hansel i Sara Montagnolli 1:2 (21:12, 16:21, 8:15). Kinga Kołosińska i Beata Gałek przegrały natomiast z Czeszkami Haną Klepalovą i Lenką Hajeckovą 0:2 (17:21, 14:21).