Zgrupowanie reprezentacji Polski siatkarzy rozpocznie się 30 kwietnia w Spale, a na nieco ponad miesiąc przed inauguracją przygotowań do kolejnego sezonu poznaliśmy listę zawodników powołanych przez Nikolę Grbicia. Zabrakło na niej pięciu wicemistrzów olimpijskich: Marcina Janusza, Grzegorza Łomacza, Pawła Zatorskiego, Mateusza Bieńka i Łukasza Kaczmarka. "Są pewne prywatne sytuacje, są kwestie zdrowotne. Tak jest w przypadku Bienia (Mateusza Bieńka - przyp. red), jest jedynym zawodnikiem, który w ostatnich trzech latach dwa razy nie dokończył sezonu z kadrą właśnie ze względów zdrowotnych" - tłumaczył selekcjoner. To właśnie kwestie prywatne i zdrowotne miały zdecydować o absencji naszych największych gwiazd. Nie wszystkie decyzje zostały jednak wytłumaczone przez Serba. W kadrze zabrakło Bartosza Kwolka i Karola Butryna, którzy świetnie prezentują się w barwach Aluron CMC Warty Zawiercie, nie ma też Dawida Wocha, czyli środkowego rozgrywającego świetny sezon w Asseco Resovii Rzeszów. To właśnie głównie o tych siatkarzy "upominają" się kibice komentujący w X (dawny Twitter) powołania Grbicia. "Nie rozumiem czemu nie ma Karola B.? Połowę z tych atakujących to zjada" - stwierdził jeden z fanów w dyskusji, jaka wywiązała się pod postem siatkarskiego eksperta Jakuba Balcerzaka. "Szkoda ze nie ma w kadrze Dawida Wocha, bardzo przyjemny sezon w niego wykonaniu" - stwierdził ktoś inny. "Kwolek by musiał chyba sam na boisku wygrać mecz o złoto olimpijskie żeby Grbic go powołał. Musi czekać na zmianę trenera, pytanie czy się doczeka" - czytamy w kolejnym komentarzu. Sebastian Świderski komentuje decyzje Nikoli Grbicia Głos w sprawie powołań zabrał też Sebastian Świderski. Prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej w rozmowie z Polsat Sport przyznał, że był zaskoczony niektórymi wyborami. "Są zaskoczenia na plus, są też zaskoczenia na minus w sensie takim, że wielu naszych olimpijczyków nie ma na tej liście, ale wiem, że trener z nimi rozmawiał " - przyznał. Dopytywany o największe zaskoczenie szef PZPS przyznał, że jego zdaniem największym zwycięzcą tych powołań jest Mateusz Czunkiewicz. "Rozegrał bardzo dobry sezon i pokazał, że ciężką pracą i swoją postawą na boisku można dać się zauważyć trenerowi reprezentacji i mimo tego, że ta pozycja jest obsadzona, można do tej reprezentacji wejść, mimo że nie jest się najmłodszym zawodnikiem" - tłumaczył. Przypomnijmy, że Czunkiewicz, który gra w Ślepsku Malow Suwałki, ma 28 lat i jeszcze nigdy nie grał w reprezentacji Polski.