20-letni Nicola Zalewski, który pod koniec ubiegłego roku zadebiutował w reprezentacji Polski, to bez wątpienia jeden z najciekawszych młodych zawodników występujących we włoskiej Serie A. Piłkarz grający na lewym skrzydle - ostatnio coraz częściej jako nominalny wahadłowy - cieszy się sporym zaufaniem Jose Mourinho. To wszystko zdaje się mieć odzwierciedlenie w pewnym drobnym, ale jakże znaczącym fakcie - podczas ostatniego spotkania Romy z Sunderlandem w ramach przedsezonowych przygotowań Zalewski po raz pierwszy w karierze otrzymał zaszczyt noszenia kapitańskiej opaski "Giallorossich". Nicola Zalewski kapitanem Romy. Wyjątkowy moment dla reprezentanta Polski Nasz kadrowicz przyodział ją tuż przed startem drugiej połowy, przejmując funkcję lidera drużyny od Anglika Chrisa Smallinga, który został zastąpiony na boisku przez Filippo Tripiego. Jako kapitan Nicola Zalewski sprawdzał się przez nieco ponad pół godziny, bowiem opaskę przekazał dalej w 77. minucie, samemu schodząc na ławkę rezerwowych. W jego miejsce na murawie zameldował się Gianluca Mancini. 20-latek tym milej będzie wspominał te chwile, że również rezultat samego spotkania był zadowalający dla rzymskiego klubu - Roma pokonała rywali z Wysp Brytyjskich 2-0, a na listę strzelców wpisali się Afena-Gyan i Zaniolo. Zalewski kapitanem, a Zaniolo... na wylocie? Z tym drugim futbolistą sprawa jest o tyle ciekawa, że zdaniem m.in. portalu calciomercato.com on również mógłby przejąć opaskę od Smallinga. Fakt, że w 46. minucie to nie on stał się kapitanem ASR miałby świadczyć o tym, że jest... bliski opuszczenia zespołu. We włoskich mediach huczy bowiem od doniesień, że zawodnik ten niebawem zamieni Rzym na Turyn - i stanie się graczem Juventusu. Na razie pojawia się w tej kwestii mnóstwo sprzecznych informacji, aczkolwiek przebieg wydarzeń z meczu z Sunderlandem zdaje się tylko podgrzewać atmosferę wokół pomocnika... Zobacz także: Dzisiaj wszystko będzie jasne. Ogłoszą ten transfer