Inter Mediolan ostatni raz tytuł mistrza Włoch obronił w 2010 roku, wówczas zespół z Mediolanu miał serię pięciu wygranych lig z rzędu. Od tego momentu ta sztuka już się nie powiodła, a Simone Inzaghi i jego piłkarze chcą to zmienić w tym sezonie, a wśród zawodników prowadzonych przez Włocha znalazło się miejsce dla dwóch Polaków. Duże wątpliwości ws. Lewandowskiego. Już wszystko jasne. Hansi Flick ogłosił decyzję Latem do Interu trafił bowiem Piotr Zieliński, a zimą na wypożyczenie do Interu zdecydował się Nicola Zalewski, który poszukiwał minut, bo w AS Roma grał niewiele. Reprezentant Polski już zdążył się kilka razy pokazać kibicom z naprawdę dobrej strony. Wystarczy wspomnieć debiut w drużynie, gdy w derbach Mediolanu zanotował asystę przy golu na 1:1. Zalewski nie dokończył meczu. Fatalne wieści z Mediolanu Od tego momentu zanotował kilka naprawdę dobrych wejść, ale żadne z nich nie przekonało trenera Inzaghiego do postawienia na Polaka od pierwszych minut, choć trzeba pamiętać, że Zalewski był kontuzjowany. Szansę na debiut w pierwszym składzie wahadłowy reprezentacji Polski dostał w meczu 32. kolejki Serie A z Cagliari. Trzeba przyznać, że od początku spotkania przebieg wydarzeń układał się dokładnie tak, jakby chciał tego zespół gospodarzy. Już w 13. minucie bowiem gola na 1:0 dla Interu strzelił Marko Arnautović. Austriak popisał się też znakomitą asystą do Lautaro Martineza, który w 26. minucie podwyższył wynik spotkania. Niedługo później asystę mógł mieć właśnie Zalewski. Nasz kadrowicz zagrał niezłą piłkę w pole karne, a tam przewrotką gola próbował strzelić właśnie Lautaro. Więcej goli jednak w tej połowie nie oglądaliśmy. Popis Jakuba Modera, wybitna forma. Spektakularny występ. W Holandii będzie głośno Druga rozpoczęła się zaś od naprawdę mocnego uderzenia ze strony gości. Już w 48. minucie bowiem wrzutkę w pole karne gospodarzy posłał Aguello, a do piłki znakomicie złożył się Piccoli, który pokonał Yanna Sommera. Przez kilka minut mogło się wydawać, że coś niespodziewanego w tym spotkaniu się wydarzy. W 55. minucie nadzieje gości jednak zgasił Bisseck, który wykorzystał dośrodkowanie Federico Di Marco z rzutu rożnego i podwyższył prowadzenie Interu. To, co najważniejsze z polskiej perspektywy wydarzyło się w 67. minucie rywalizacji. Wówczas z boiska zszedł Zalewski, ale niestety przyczyną nie była sama decyzja trenera, a wyraźne problemy fizyczne, które niestety dotknęły reprezentanta Polski. Trudno powiedzieć, czy chodzi o skurcze, a może jednak poważniejszą kontuzję mięśniową. W dalszej części meczu oba zespoły miały swoje szanse, ale żadna z nich nie zamieniła się w gola, co sprawia, że Inter wygrał 3:1 i dopisał kolejne trzy oczka w tabeli Serie A, której oczywiście lideruje z przewagą sześciu oczek nad SSC Napoli.