Wczoraj odbyło się losowanie drabinki WTA 500 w Stuttgarcie. Aryna Sabalenka, z racji swojej pozycji w rankingu, została ulokowana na samej górze. Białorusinka mogła także liczyć na wolny los w pierwszej rundzie, gdyż ten przywilej przysługuje czterem najwyżej zawodniczkom niemieckich zmagań. W związku z tym liderka kobiecego zestawienia poczeka jeszcze kilka dni na rozegranie swojego premierowego spotkania w tegorocznej edycji Porsche Tennis, może jeszcze się skupić na treningach i sparingach. Dzisiaj miała okazję poćwiczyć z Coco Gauff. W poniedziałek poznaliśmy za to rywalkę dla numeru jeden w 1/8 finału imprezy rangi WTA 500. Została ona wyłoniona podczas pojedynku, który umieszczono na korcie centralnym. Tuż po godz. 18:30 na głównym obiekcie w Stuttgarcie zameldowały się Anastazja Potapowa i Clara Tauson. Pierwsza z tenisistek to półfinalistka niemieckich zmagań sprzed dwóch lat. Wówczas przegrała właśnie z Sabalenką. Z kolei Dunka to finalistka tegorocznego tysięcznika w Dubaju. Co ciekawe, na drodze do decydującego starcia w Zjednoczonych Emiratach Arabskich pokonała Arynę. W przypadku wygranej Tauson z Potapową, Białorusinka mogła dostać szansę na rewanż za porażkę poniesioną niecałe dwa miesiące temu. A okazja ku temu była tym większa, bo to właśnie Clara przystępowała do meczu z Rosjanką w roli faworytki. Aryna Sabalenka poznała rywalkę w drugiej rundzie WTA 500 w Stuttgarcie Pierwszy set pojedynku niemal od początku przebiegał pod kontrolą Tauson. Rosjanka swoje jedyne prowadzenie zanotowała po pierwszym gemie, kiedy to utrzymała własne podanie do zera. Po chwili doprowadziła do równowagi przy serwisie Dunki, ale końcówka rozdania potoczyła się po myśli Clary. Od tego momentu Tauson zaczęła uciekać swojej przeciwniczce. Przełamanie w trzecim gemie do 15 pozwoliło na rozpoczęcie budowania przewagi. Po kilku minutach zrobiło się 3:1 dla finalistki tysięcznika w Dubaju. Potapowa dołożyła na swoje konto drugie "oczko", ale na więcej przeciwniczka już jej nie pozwoliła. Po siódmym rozdaniu, gdzie gra toczyła się na przewagi, doszło do podwójnego breaka na korzyść reprezentantki Danii. Przy stanie 5:2 Clara serwowała po zwycięstwo w premierowej odsłonie meczu. Przegrała pierwszy punkt, ale potem zgarnęła cztery i dzięki temu zakończyła seta rezultatem 6:2 na swoją korzyść. Druga partia przyniosła już znacznie więcej emocji. Zaczęło się od utrzymanego serwisu przez Anastazję. Później Rosjanka miała w sumie trzy szanse na 2:0, ale nie wykorzystała żadnej z nich. Na swoje pierwsze przełamanie w meczu musiała zaczekać aż do czwartego rozdania. Wówczas Tauson nie wykorzystała żadnej z trzech szans na zamknięcie gema i to się zemściło. Potapowa nie nacieszyła się jednak swoją przewagą zbyt długo. Po chwili Clara odrobiła stratę breaka i poprosiła o przerwę medyczną ze względu na odciski na stopie. Po udzielonej pomocy obie wróciły na kort i Dunka miała dwie okazje, by objąć prowadzenie 4:3. Mimo kłopotów Anastazja przetrwała trudny moment i to ona ponownie znalazła się z przodu. Ostatecznie o losach seta decydował tie-break. Kluczowa rozgrywka przez długi czas toczyła się pod dyktando Anastazji. Przy stanie 6-4 miała pierwsze szanse na zamknięcie partii. Dwóch setboli nie wykorzystała, ale pojawił się trzeci. Także i tym razem Clara zdołała wyjść z opresji. Potem Tauson doczekała się meczbola, ale i on nie przyniósł rozstrzygnięcia. Ostatecznie druga odsłona zakończyła się triumfem Potapowej - 7:6(8), po czwartym setbolu. Początek trzeciej partii przebiegał po myśli triumfatorki poprzedniej. Potapowa zdominowała pierwsze minuty i szybko objęła prowadzenie 3:0 z podwójnym przełamaniem. Po chwili Clara zerwała się do odrabiania strat, miała szanse, by dojść na jedno "oczko". Nie wykorzystała jednak dwóch okazji przy swoim podaniu i ponownie doszło do breaka. Tym razem razem Potapowa potwierdziła przewagę, utrzymując serwis do zera. Rosjanka wyszła na 5:1. Już w siódmym gemie Anastazja znalazła się dwie piłki od wygrania meczu, ale wówczas Tauson dorzuciła jeszcze drugie "oczko". Po chwili Potapowa miała serwis, prowadziła 30-0. Znów jednak nie wygrała gema. Dała się przełamać i znów zaczęło się robić ciekawiej. Ale tylko na kilka minut, bo dziewiąte rozdanie okazało się ostatnim. Rosjanka zakończyła mecz uderzeniem kończącym po linii, triumfując 2:6, 7:6(8), 6:3 po 2 godzinach i 43 minutach walki. Tym samym to Anastazja zmierzy się z Aryną Sabalenką w drugiej rundzie WTA 500 w Stuttgarcie. Co ciekawe, mecz Tauson - Potapowa oglądała z trybun Jelena Ostapenko. W pewnym momencie kamery uchwyciły mistrzynię Roland Garros 2017. Łotyszka wygrała dzisiaj w deblu w duecie z Dajaną Jastremską. Jutro obie staną naprzeciw siebie, już w rywalizacji singlowej.