Po dwóch miesiącach przerwy, ekstraligowe kluby wróciły do walki o mistrzostwo Polski. Podobnie jak przed rokiem, na najwyższym poziomie rywalizuje dziewięć zespołów, a to oznacza, że w każdej kolejce pauzuje jedna drużyna. Na inaugurację ta rola przypadła obrońcom tytułu Orlen Orkanowi Sochaczew. Pod ich nieobecność doskonale zaprezentowali się pozostali pretendenci do walki o medale. Pogoń pokazała moc Pierwszą kolejkę otworzył mecz Awenty Pogoni Siedlce z KS Budowlanymi WizjaMed Łódź. Zespół gospodarzy zakończył poprzedni sezon z brązowymi medalami, zapowiadając, że w kolejny będzie walczył o mistrzostwo Polski. Do składu dołączyli występujący do niedawna we Francji bracia Aleksander i Jędrzej Nowiccy, a także Piotr Wiśniewski z Budowlanych Lublin i Krystian Olejek z Orkana Sochaczew. Jeszcze mocniejszy skład niż wiosną udowodnił swoją moc już w pierwszym starciu rozbijając KS Budowlanych 63:12. Gospodarze potrzebowali niespełna czterech minut, by zdobyć pierwsze przyłożenie, którego autorem był Vaha Halaifonua. Kilka chwil później na pole punktowe wpadł Przemysław Rajewski i po kolejnym podwyższeniu Nkululeko Ndlovu było już 14:0. Budowlani nie byli jednak całkowicie bezbronni, bardzo dobrze radzili sobie w młynach dyktowanych, a po jednym z autów pchnęli maulem i pokonując w ten sposób kilkanaście metrów, zdobyli swoje pierwsze przyłożenie. Na kolejne przyszło im jednak długo poczekać, bo do końca pierwszej połowy i przez większość drugiej dominowali już gospodarze. Dla Pogoni aż trzykrotnie pięć "oczek" zdobył Bercho Botha, a kolejne przyłożenia dorzucili Daniel Gdula, Adrian Chróściel i Mykola Szalajew. Sędzia podyktował też jedno karne przyłożenie. Mimo niekorzystnego wyniku Budowlani walczyli samego końca i w ostatniej akcji meczu na pole punktowe zdołał przebić się Jakub Małecki, a Lucas Niedzwiecki dorzucił podwyższenie ustalając wynik spotkania na 63:12. Ogniwo pierwszym liderem Debiutujący w Ekstralidze Rugby Białystok rozpoczął zmagania na najwyższym poziomie rozgrywek z przygodami. Autokar wiozący drużynę do Sopotu miał awarię, przez co start meczu został opóźniony o pół godziny. Beniaminek miał przez to również mniej czasu na przedmeczowe przygotowania, co w starciu z wicemistrzami Polski musiało znaleźć odzwierciedlenie w wyniku. Po niespełna trzech minutach gry wynik otworzy Yevhenii Overchyk, którego świetnie rozprowadził na skrzydle Dwayne Burrows. Chwilę później na pole punktowe sprytnie, tuż obok przegrupowania prześliznął się Mateusz Plichta. Wojciech Piotrowicz podwyższył tylko pierwsze z tych dwóch przyłożeń, ale już wkrótce miał okazję poprawić się po indywidualnej akcji Dwayne’a Burrowsa. Mimo ofiarnej i ambitnej obrony piętnastki z Białegostoku, gospodarze wciąż punktowali. Przed przerwą dokonał tego jeszcze Piotr Zeszutek, a po zmianie stron kolejno Jan Mroziński, Thomas Fidler oraz jeszcze dwukrotnie Overchyk, który zakończył spotkanie z hat-trickiem na koncie. Trzy przyłożenia zaliczył również kapitan zespołu. Popularny "Zeszyt" dwukrotnie zameldował się na polu punktowym w końcówce spotkania, a Wojciech Piotrowicz dorzucił swoje szóste i siódme podwyższenie, ustalając wynik końcowy na 64:0. Dla Beniaminka było to twarde zderzenie z ekstraligową rzeczywistością, niemniej trzeba pochwalić rugbistów z Białegostoku za determinację w obronie i kilka solidnych akcji. Ten zespół dopiero zdobywa doświadczenie na najwyższym poziomie i chce uczyć się od najlepszych, ale z pewnością nie opuszcza głowy i walczy do samego końca. Arka odwróciła mecz Zdecydowanie najciekawszym meczem kolejki było pierwsze z niedzielnych spotkań w Lublinie, gdzie Edach Budowlani podejmowali Life Style Catering Arkę Gdynia. Patrząc na zmiany kadrowe oraz brak transferów w drużynie gospodarzy, to goście wydawali się być faworytami tego starcia. Po końcowym gwizdku rzeczywiście cieszyli się ze zwycięstwa, ale musieli się sporo napracować, a przede wszystkim opanować błędy, które mnożyły się w pierwszych minutach. W tym okresie lepiej radzili sobie gospodarze, którzy zamieniając na punkty trzy rzuty karne oraz zdobywając jedno przyłożenie prowadzili już 19:0. W końcówce pierwszej połowy Buldogi przełamały jednak w końcu impas, posyłając na pole punktowe Eujaana Bothę i Zvikomborero Chirume. Pierwszy z wymienionych również dwukrotnie podwyższył i na przerwę gdynianie schodzili z zaledwie pięciopunktową strata. W drugiej odsłonie wynik długo pozostawał wyrównany. W końcu jednak Arka zaczęła łapać rytm, podczas gdy gospodarze wyraźnie opadli z sił. Co więcej kluczowe okazały się dwie żółte kartki dla Jakuba Bobruka i Piotra Skałeckiego, przez które Budowlani przez 20 minut grali w osłabieniu. Gdynianie tę okazję wykorzystali perfekcyjnie. Nie tylko wygrali, ale również zainkasowali przyłożenia niezbędne do wywiezienia z Lublina punktu bonusowego. Podopieczni Łukasza Szostka wygrali 35:26 i zrealizowali plan, jaki postawił przed nimi trener. Być może nie dokonali tego w najlepszym stylu, ale rozpoczęli sezon w najlepszy możliwy sposób od wyjazdowego zwycięstwa za pięć punktów. Przebudzenie Smoka Wielką niewiadomą była forma Juvenii Kraków, która sezon rozpoczęła pod wodzą nowego trenera Ciarana Hearna - wielokrotnego reprezentanta Kanady i trzykrotnego uczestnika Pucharu Świata. Smoki przebudowały również nieco skład, nadal jednak opierając się o młodzież - także tę sprowadzoną z południowej Afryki, czy Anglii. Gospodarze otworzyli wynik po rzucie karnym, wykorzystanym przez Riaana van Zyla, ale kolejne 10 minut należało do Lechii. Dla Lwów po maulu autowym przyłożył potężny wiązacz z Ghany Yaya Lukman, a rzut karny wykorzystał Austin Davids - również nowy nabytek trójmiejskiego zespołu. Przy stanie 3:8 doszło jednak do przebudzenia Smoków, które jeszcze w pierwszej połowie wyszły na prowadzenie po przyłożeniach Patricka Różyckiego i Jakuba Rapacza oraz dzięki skutecznym kopom Riaana van Zyla. W drugiej odsłonie Namibijczyk zachował stuprocentową skuteczność wykorzystując jeszcze dwa karne, a Juvenia dodatkowo zapracowała na karne przyłożenie. Lechia odpowiedziała piątką kolejnego debiutanta - Seana Groblera oraz podwyższeniem Austina Davidsa. Mecz zakończył się wynikiem 33:15 dla krakowian, którym nie udało się co prawda zdobyć punktu bonusowego, ale po rozczarowującej wiośnie zwycięstwo za cztery "oczka" z pewnością smakuje również dobrze. Co ciekawe, od 55 minuty w pierwszej linii młyna Juvenii mogliśmy oglądać trzech bardzo młodych zawodników - 18-letniego Norberta Zastawnika, rok starszego Patryka Nowickiego i 20-letniego Andrija Matsiuka. Młodzież sprostała wyzwaniu zarówno w młynach dyktowanych, jak i grze otwartej, co dobrze rokuje na kolejną część sezonu. Lechia z pewnością pokazała charakter walcząc do samego końca, ale z powodu dwóch żółtych, a w konsekwencji czerwonej kartki straciła przed następną kolejką Yaya Lukmana - ważną postać młyna. Dyscyplina to z pewnością element, nad którym Lwy muszą popracować, by lepiej wykorzystywać swój potencjał w kolejnych meczach. I kolejka Ekstraligi Awenta Pogoń Siedlce - KS WizjaMed Budowlani Łódź 63:12 (35:5)Sędziowali: Mateusz Ingarden, Daniel Kowalski, Mieszko Lech.Pogoń: Bercho Botha 15 (3P), Nkululeko Ndlovu 12 (6pd), Vaha Halifonua 5 (P), Adrian Chróściel 5 (P), Daniel Gdula 5 (P), Przemysław Rajewski 5 (P), Mykola Shalaiev 5 (5), Paul Walters 4 (2pd), karne przyłożenie (7)Budowlani: Altus Delport 5 (P), Jakub Małecki 5 (P), Lucas Niedzwiecki 2 (pd).Żółta kartka: Kacper Skup (Pogoń). MKS Ogniwo Sopot - Rugby Białystok 64:0 (26:0)Sędziowali: Daniel Skonieczny, Bartłomiej Gwozdecki, Dariusz Pawlicki.Ogniwo: Yevhenii Overchyk 15 (3P), Piotr Zeszutek 15 (3P), Wojciech Piotrowicz 14 (7P), Dwayne Burrows 5 (P), Thomas Fidler 5 (P), Jan Mroziński 5 (P), Mateusz Plichta 5 (P).Żółte kartki: Igor Kocimski, Paweł Zalewski (obaj Rugby Białystok). Edach Budowlani Lublin - Life Style Catering Rugby Club Arka Gdynia 26:35 (19:14)Sędziowali: Łukasz Jasiński, Przemysław Filar, Viktor Babich.Budowlani: Kuziwakwashe Kazembe 16 (2pd, 4K), Oleksii Novikov 5 (P), Panashe Dube 5 (P).Arka: Eujaan Botha 15 (P, 5pd), Jakub Kuzimski 5 (P), Kewin Bracik 5 (P), Zvikomborero Chirume 5 (P), Szymon Sirocki 5 (P).Żółte kartki: Jakub Bobruk, Piotr Skałecki (obaj Budowlani). Juvenia Kraków - Drew Pal 2 Lechia Gdańsk 33:15 (20:8)Sędziowali: Dominik Jastrzębski, Adrian Pawlik, Mateusz Kaczmarek.Juvenia: Riaan van Zyl 16 (2pd, 4K), Patrick Różycki 5 (P), Jakub Rapacz 5 (P), karne przyłożenie 7.Lechia: Austin Davids 5 (pd, K), Yaya Lukman 5, (P) Sean Grobler 5 (P).Żółte kartki: Sean Grobler, Aleksander Czerniak, Yaya Lukman 2x (wszyscy Lechia).Czerwona kartka: Yaya Lukman (Lechia).