Już 1 sierpnia w Spale rozpocznie się pierwsze zgrupowanie pod wodzą nowego trenera reprezentacji Polski Kamila Bobryka, który wraz z Tomaszem Stępniem przejął drużynę od Chrisa Hitta. Powołania otrzymało 38 zawodników, w tym kilka nowych twarzy z Ekstraligi. "Biało-Czerwonych" czekają w tym roku jeszcze spotkania Rugby Europe Trophy. Najpierw 16 listopada na własnym terenie z Litwą, a tydzień później na wyjeździe z Czechami. Z kolei w lutym 2025 roku zagramy u siebie z Chorwacją, a następnie w kwietniu czekają nas wyjazdowe mecze z Luksemburgiem i Szwecją. Jeszcze nie tak dawno byłeś graczem reprezentacji, teraz zostałeś jej trenerem. Jest stres przed wejściem do szatni, gdzie są byli koledzy z boiska? - Nie ma stresu, to bardziej mobilizacja i chęć przygotowania się do pierwszego obozu. Role się trochę zmieniają, przechodzę na inną stronę boiska. Miałem podobną sytuację w klubie, gdzie grałem i mam doświadczenie w tym temacie. Do tej pory radziłem sobie dobrze z tym, żeby dogadać się z zawodnikami, którzy byli moimi kolegami z boiska, a teraz będę musiał od nich wymagać. Zmienia się, jak to się mówi, punkt siedzenia, no i tyle. Postaramy się z Tomaszem Stępniem przygotować drużynę jak najlepiej do kolejnych rozgrywek. Jesteś typem trenera zamordysty czy partnera dla zawodników? - Staram się zostawiać graczom możliwość wyboru. Nie jestem typem trenera, który ustawia wszystko, ponieważ na boisku nie da się przewidzieć niektórych rzeczy. Każda akcja jest inna. Staram się szukać rozwiązań, ale i czasem muszę powiedzieć im "nie". Taka jest rola trenera. To będzie budowa zespołu od nowa czy kontynuacja myśli poprzednika? - W Polsce nie mamy aż tylu zawodników, żeby można było zbudować drużynę od nowa i trzeba być tego świadomym. Chcemy wraz z Tomkiem dać szansę jak największej grupie zawodników. Jest trochę młodzieży, co będzie znakiem, że każdy ma możliwość grać w reprezentacji, trzeba tylko być w wysokiej formie i wyróżniać się na boiskach Ekstraligi lub za granicą. Na pewno będziemy budować drużynę inną niż ta Christa Hitta. Każda drużyna żyje swoim życiem. Zaproponujemy nieco inny system, niż za mojego poprzednika. Kamil Bobryk nowym selekcjonerem reprezentacji Polski w rugby Jaki jest Twój pomysł na tę kadrę? - Chciałbym, żeby zespół grał piłką. Żebyśmy to my ją posiadali i nie oddawali jej rywalom. To dla mnie najważniejsze. Trzeba wykorzystywać całą szerokość boiska - to też ważny element. I mam nadzieję, że uda nam się z Tomkiem Stępniem w tym krótkim czasie wprowadzić wszystkie te niuanse, aby być gotowym na mecz z Litwą, który już 16 listopada. Poprzedni szkoleniowcy chętnie korzystali z zawodników urodzonych za granicą. Chcesz iść tą drogą? - Każdy ma prawo grać w reprezentacji Polski. Nawet jeśli nie mówi już po polsku, ale czuje więź z naszym krajem. Drzwi będą otwarte, ale to my będziemy decydować, kogo zaprosimy. Na pewno nasze wyboru muszą pozytywnie wpływać na drużynę, podnosić konkurencję. To będzie podstawowym elementem wprowadzania graczy z zagranicy. Baza na ten moment będzie ekstraligowa, a zawodnicy z zagranicy będą musieli podnosić poziom zespołu. Jest presja na to, by od razu wrócić do Rugby Europe Championship? - Presji nie ma, ale każdy sportowiec chce wygrywać i iść do przodu. Jako trener stawiam sobie za cel budowę tej drużyny, żeby cieszyła się grą, ale żeby za tym szły też wyniki. Będziemy szli mecz po meczu, a takim długofalowym celem jest awans, choć nie będzie o to łatwo, bo pierwsza drużyna Rugby Europe Trophy będzie grała baraż z ostatnią drużyną Championship. Gdybyś miał od razu poprawić jedną rzecz, to co by to było? - Co bym poprawił? Na pewno brakuje nam większej liczby drużyn i zawodników w Polsce. Musimy pracować, jako całe środowisko, żeby te liczby zwiększyć, bo za tym pójdzie wzrost jakość graczy. Większa powinna być też liczba wyrównanych meczów w Ekstralidze. Jeśli chodzi o reprezentacje, to chciałbym zwiększyć nasze posiadanie piłki. Na pewno planujemy też z Tomkiem Stępniem, którego rola jest bardzo ważna, współpracować z trenerami drużyn młodzieżowych, żeby nasze kadry grały jednym systemem.