Ostatnie godziny w zarządzie Barcelony są naprawdę gorące. Po spotkaniu Xaviego Hernandeza z Joanem Laportą 24 kwietnia było jasne, że klubowa legenda w dalszym ciągu będzie prowadzić pierwszy zespół "Dumy Katalonii". Sytuacja zmieniła się jednak o 180 stopni po środowej konferencji prasowej trenera przed meczem LaLiga z Almerią. Przyznał on zgromadzonym dziennikarzom, że sytuacja finansowa "Blaugrany" nie jest tak komfortowa jak ćwierć wieku temu. Według interpretacji działaczy poddał także w wątpliwość możliwość rywalizacji z Realem Madryt na krajowym podwórku oraz z innymi gigantami na arenie europejskiej. - Postaramy się (walczyć - red.). Uważam, że kibic musi zrozumieć, że sytuacja jest bardzo trudna, szczególnie na poziomie ekonomicznym. Mamy sytuację, która nie ma nic wspólnego za tą sprzed 25 lat. Wtedy przychodził trener i mówił, że chce tego, tego i tego. Teraz tak nie jest. Nie mamy teraz takich warunków jak inne kluby, które mają korzystną sytuację z Finansowym Fair Play. Każdy fan musi to zrozumieć. Ja jako trener to rozumiem. Rozmawiałem o tym z prezydentem oraz z Deco i do tego się dostosujemy. To nie znaczy, że nie chcemy walczyć o tytuły, ale taka w tym momencie jest sytuacja Barcelony. Kibic musi zrozumieć, że potrzebujemy stabilizacji, czasu, ale postaramy się dobrze wykonywać pracę, aby rywalizować - powiedział (cytat za fcbarca.com). Xavi zabrał głos w sprawie swojej przyszłości Laporta miał bardzo rozzłościć się na tę wypowiedź. Według katalońskich mediów na wspomnianym kwietniowym spotkaniu szkoleniowiec nie operował aż tak pesymistyczną narracją. Prezes miał poczuć się przez niego zdradzony i podjąć decyzję o jego zwolnieniu - takie informacje podawały w piątek hiszpańskie media. Dzień przed meczem z Rayo Vallecano Xavi Hernandez jeszcze raz zjawił się na konferencji prasowej. Oczywiste było, że trener Roberta Lewandowskiego nie uniknie pytań o swoją przyszłość. Szkoleniowiec, co ciekawe, zaprzeczył wszystkim medialnym doniesieniom i zapewnił, że zaufanie prezydenta Joana Laporty do jego osoby pozostaje niezachwiane. Xavi Hernandez podkreślił, że w kontekście jego przyszłości nic się nie zmieniło. Jeśli natomiast pojawi się jakikolwiek problem, spotka się z prezydentem Laportą i z nim porozmawia. W tym momencie zarówno on, jak i jego podopieczni, są skupieni na niedzielnym meczu z Rayo Vallecano. FC Barcelona wciąż walczy o wicemistrzostwo Hiszpanii, które zagwarantowałoby jej udział w Superpucharze Hiszpanii w kolejnym sezonie.