Zespół Bournemouth (”The Cherries”) przed meczem zajmował 14. miejsce w tabeli, co oznacza, że każdy punkt był dla niego na wagę złota. Występujące tu drużyny w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą 21 razy. Jedenastka Burnley FC (”The Clarets”) wygrała aż 10 razy, zremisowała sześć, a przegrała tylko pięć. Kto by pomyślał, że już od pierwszego gwizdka sędziego piłkarze będą grać aż tak agresywnie. Sędzia miał dużo pracy, piłkarze skupiali się na polowaniu na nogi przeciwników i pewnie dlatego kibice nie obejrzeli w tym czasie żadnej bramki. Jedyną kartkę w pierwszej połowie otrzymał Ashley Westwood z Burnley FC. Była to 45. minuta spotkania. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 0-0. Drugą połowę zespół Bournemouth rozpoczął w zmienionym składzie, za Lewisa Cooka wszedł Callum Wilson. Między 56. a 62. minutą, arbiter starał się uspokoić grę pokazując trzy żółte kartki zawodnikom gości i dwie drużynie przeciwnej. W 65. minucie Jeffrey Hendrick zastąpił Aarona Lennona. Po chwili trener ”The Clarets” postanowił skorzystać ze swojego jokera. W 75. minucie na plac gry wszedł Jay Rodriguez, a murawę opuścił Ashley Barnes. Jay Rodriguez spełnił oczekiwania trenera strzelając jednego gola. Była to jego trzecia bramka w tegorocznych rozgrywkach. Na osiem minut przed zakończeniem pojedynku w jedenastce ”The Clarets” doszło do zmiany. Robbie Brady wszedł za Dwighta McNeila. A kibice Bournemouth nie mogli już doczekać się wprowadzenia Dominica Solanke'a. W bieżącym sezonie ten napastnik wchodził już jako rezerwowy siedem razy. Murawę musiał opuścić Philip Billing. Wysiłki podejmowane przez jedenastkę Burnley FC w końcu przyniosły efekt bramkowy. W 89. minucie wynik ustalił Jay Rodriguez. Bramka padła po podaniu Ashleya Westwooda. To nie było ładne widowisko, piłkarze często faulowali, co powodowało przestoje w meczu i zniecierpliwienie na trybunach. Sędzia przyznał dwie żółte kartki piłkarzom gospodarzy, a ”The Clarets” pokazał cztery. Zespół Bournemouth w drugiej połowie wymienił dwóch zawodników. Natomiast jedenastka gości w drugiej połowie wykorzystała wszystkie zmiany. Już w najbliższy czwartek drużyna ”The Clarets” będzie miała szansę na kolejne punkty grając w Liverpoolu. Jej rywalem będzie Everton Football Club. Tego samego dnia Arsenal Londyn zagra z drużyną Bournemouth na jej terenie.